Nie zdążyłam jeszcze się wyłonić, a już słyszałam pomruki chłopaków.
- Uuuuu … -
- Serio ? – spytałam, wystawiając tylko nogę za drzwi – Tak świetnie wyglądam ? –
- Już widzimy, że będzie bomba. –
- Chyba atomowa – mruknęłam i nie czając się wyszłam z łazienki jakby nigdy nic, zamykając za sobą drzwi i gasząc światło
Chciałam zostawić w
„swoim” pokoiku na górze kosmetyczkę i przechodząc koło siedzących chłopaków w
salonie, którzy bacznie obserwowali mnie i gwizdali było mi … dziwnie J.
- Teraz się nie
dziwię, że Nathan nie odznacza się ani trochę subtelnością w ścinaniu mnie od
góry do dołu skoro wszyscy się tym trudnicie. – zauważyłam - Wiedziałem, że mi to znowu wytknie. – kiwnął głową Sykes
- Bo wiesz, że czuję się niezręcznie wtedy … - powiedziałam nieśmiało ciszej
- Słońce ! – zmarszczył się z uśmiechem Tom – Musisz być pewna siebie ! –
- Jestem przecież … -
- Ale nie mówimy tu o momentach naszych kłótni. – Nathan podniósł palca do góry, zaznaczając – Tylko tak ogólnie –
- No co ty nie powiesz … - zmrużyłam tylko oczy, patrząc na niego, a po chwili zawróciłam się na pięcie
- A ty gdzie idziesz ? – spytał Max
- No chyba się nie obraziłaś, co ?! – zawołał za mną Nathan
- Phi ! Jeszcze czego ! – zaczęłam wchodzić po schodach – Na moje obrażenie się też trzeba sobie zasłużyć. –
- Uuuuu – chłopaki spojrzeli ze śmiechem na najmłodszego kolegę
- Zjechała cię tak jakby. – roześmiał się Jay
- Znowu – dodał Siva
- Znowu się rozszczekała. – skomentował Sykes
Byłam już na górze,
ale jeszcze wychyliłam się do poręczy schodów i krzyknęłam do niego;
- Ja ci zaraz się
rozszczekam ! –
Max, Siva, Jay, a
najgłośniej Tom dali w śmiech, a mój ulubiony członek zespołu coś tam tylko
burknął pod nosem. Weszłam do pokoiku – znajdował się przy drzwiach do
łazienki, był usytuowany na końcu korytarza, obok były drzwi do pokoi chłopaków,
nie wiedziałam jeszcze konkretnie który był czyj, ale wiedziałam, że
naprzeciwko po skosie była twierdza Nathana ;D. „Mój” zakątek nie był duży, ale
spokojnie zmieściło się w nim duże łóżko, które miałam nadzieję, że będzie
wygodne, a obok stała szafa z przesuwanymi drzwiami od podłogi aż po sam sufit.
Ściany pomalowane były na delikatny fiolet. Widać było, że przebywałam w
gościnnym pokoju.
Zostawiłam w szafie
kosmetyczkę i zeszłam z powrotem na dół do chłopaków, którzy prężnie o czymś
rozmawiali. Usiadłam na kanapie obok Sivy.
- Co ty o tym
Victoria myślisz ? –
- Ale, że o czym ?
-- Żeby pójść na imprezę do Paradise, a nie tam gdzie ostatnio byliśmy. –
- A mi tam wsio ryba. – spojrzeli na mnie uważnie – Znaczy obojętnie – poprawiłam się – I tak jak zechcę to wszędzie się zabawię. – chłopaki uśmiechnęli się szelmowsko – To znaczy wybawię. – ściągnęłam brwi, słysząc jak żałośnie brzmię – Dobra, wiecie o co mi chodzi. – poddałam się
- Wiemy, spoko. -
- Zamówił już ktoś taxówkę ? –
- Chcesz już jechać na imprezę ? – spojrzeli znowu ze zdziwieniem na mnie
- A nie ? –
- Oooo ktoś tu widzę niewyszalany jest. – uśmiechnął się szeroko Tom
- Dobra, mogę poczekać jeszcze. –
- A jak w Polsce było narwańcu ? – spytał Max
- W porządku. Leniwie, spokojnie i motywująco do działania. –
- Coś ciekawego tam robiłaś ? –
- Nie. Same nudy. –
Tom zaśmiał się, a chłopaki spojrzeli na niego dociekliwie. Posłałam Parkerowi groźne spojrzenie z miną typu ; „Powiedz słowo, a swojego języka będziesz szukał pod kosiarką.” Widząc moją gotowość do rzucenia się na niego z pazurami, zmieszał się i spuścił głowę.
- Ty coś wiesz. –
powiedział Nathan, obserwując kolegę
- JAAA ??!! –
Bitch please -,- ,
tak nienaturalnego wypierania się to ja od lat nie widziałam ... Modliłam się
tylko, żeby nie mieć falstartu.
- No przecież kolor
włosów zmieniłam. – udawałam, nie wspominając o tatuażu – A Tom od razu robi z
tego wielką aferę. -- Ale ładnie ci tak. – uśmiechnął się Jay
Ufff podchwycili
temat. Podziękowałam za pochwałę i jeszcze dyskretnie wymieniliśmy się
porozumiewawczym wzrokiem z Parkerem. Godzinę później Siva pojechał po Nareeshę,
a my zbieraliśmy się do grupowego przejazdu wielką taxówką do klubu.
- Kiedy mi pokażesz
ten tatuaż ? – spytał cicho Tom, przytrzymując mi płaszcz abym mogła go nałożyć- No raczej nie teraz – mruknęłam, odchylając do niego głowę
- O matko już patrz jak długo czekam. –
- Cicho bądź. –
- Po prostu jestem ciekawy ! – pisnął
- Czego jesteś ciekawy ? – doszedł do nas Max z Nathanem, który postawił sobie włoski do góry i wyglądał doprawdy uroczo
- Yyyyy … - Tom się zaciął i spojrzał na mnie wzrokiem, wołającym o pomoc -,-
- Jak będzie na imprezie … - przechwyciłam od razu pałeczkę - … jest bardzo ciekawy. – spojrzałam na Parkera z uniesioną brwią
- Będzie zarąbiście ! – dołączył do nas, zacierając ręce Jay
- Ja ci ten jęzor kiedyś utnę ! – syknęłam do Toma gdy przechodziłam koło niego
- I kto by wtedy mówił do ciebie tak ładnie słońce ? – usłyszałam za sobą
Odwróciłam tylko do niego głowę i uśmiechnęliśmy się równocześnie. Po chwili zapakowaliśmy się do taxówki i ruszyliśmy pod klub. Chłopaki byli nieźle napaleni na tą imprezę, a gadali, że to ja podobno byłam narwańcem -,-. Ta. Jeden był lepszy od drugiego w planach na wieczór i noc. Tylko rżałam z nich do momentu kiedy podjechaliśmy pod klub.
Weszliśmy do
środka, gdzie czekali już na nas Siva z Nareeshą. Podeszłam do dziewczyny
przywitać się.
- Hej Nar.
Rewelacyjnie wyglądasz. –- Cześć Vicky ! – uśmiechnęła się szeroko – To jak ty bosko wyglądasz ! Te włosy ! – przejechała dłonią po moim długim kucyku
- Naprawdę aż tak źle było w rudym ? – zaśmiałam się
- No coś ty ! – powiedziała szybko – Było też świetnie, ale zmiana ci służy. –
- To może usiądziemy, czy kobiety będziecie tak rozmawiały na wejściu ? – obok mnie pojawił się Nathan i zgodnie z jego sugestią zajęliśmy miejsce na sofach przy stoliku
Znalazłam się obok
Sykesa ( O_o ), naprzeciwko mnie zasiedli Max z Jayem, zaraz koło nich
zakochana para.
- A gdzie Tom ? –
spytałam- Przy barze, a gdzie może być Tom. – odpowiedział mi Nathan
- Już tak od razu ? –
- Kuje żelazo póki gorące. – chłopak uśmiechnął się
- Rozumiem. – pokiwałam głową
Dj puścił nutę
Pitbulla feat.Jump Smokers – Now You see it. Nie zdążyłam mrugnąć okiem, a Max
już mnie ciągnął za rękę na parkiet. W sumie nie opierałam się, bo odkąd
pamiętam lubiłam tą piosenkę, a poza tym chciało mi się tańczyć i to bardzo !
Weszliśmy na parkiet, zaczęłam gibać się z Łysolkiem, który zaczął śpiewać dla
mnie;
- Shake that ass for me, come on, shake that ass for me … GIRL ! –
O matko jak lałam z
tego :D. Dołączył do nas po chwili Tom. Hah ten był jeszcze lepszy. Tom i jego
shake <3. Moja miłość. A jaką miną miał zawziętą jak całym sobą chciał
poruszać pośladkami J ! Świat
tego nie widział J. Po całej
przetańczonej pierwszej piosence wróciliśmy roześmiani na sofy. Nathan siedział
wygodnie wyluzowany, z ręką wyciągniętą na całe oparcie, więc gdy usiadłam przy
nim czułam się tak hmmmm … jak sprzed jakiegoś czasu, gdy byliśmy razem, no ale
nic. Nie dawałam się wspomnieniom i napiłam się drinka, który znajdował się już
na moim miejscu.
Nagle Nathan wstał
i gdzieś sobie poszedł bez słowa. Okeeeeeyy … Dosiadła się do mnie Nareesha;- Jak tam Victoria leci ? Po imprezie wcale się nie odzywałaś. -
- Przepraszam, ale musiałam się odciąć od tych angielskich wszystkich spraw. Dzięki, już jest dobrze. –
- Słyszałam właśnie co się porobiło u was … -
- Było, minęło. A co u ciebie ? – popiłam drinka
- W porządku. Szykuję pokaz mody i jestem mega podekscytowana. –
- Wow, robisz pokaz mody ?? –
- Mhm – uśmiechnęła się – Zresztą jak chcesz to wpadnij. Jutro będzie o g.19 w Luxusie. –
- Dzięki ! Na pewno przyjdę ! Sama też wystąpisz ? –
- Nie – zaśmiała się – Powysyłam parę dziewczyn w moich butach. –
- Ohhh to się nie dziwię, że jesteś podekscytowana … też bym była. – dodałam
- Ops, zwijam na swoją miejscówę, bo widzę, że twój były idzie. – uśmiechnęła się zawadiacko i już powoli wstawała, gdy jeszcze dopowiedziała – Dziewczyno, żebyś ty widziała jaki on był markotny jak ciebie tutaj nie było ! Normalnie wrak, a nie człowiek ! Dopiero jak przyjechałaś to cudownie ożył. –
- Nareesha – pogroziłam palcem, a dziewczyna niewinnie się uśmiechnęła i poszła z Sivą na parkiet
Nathan rzeczywiście
wrócił na sofę.
- Idziemy tańczyć ?
– - Po co pytasz ? – wzięłam go za rękę i poszliśmy na parkiet, gdzie akurat leciało Dj Assad feat,Mohombi, Craig David i Greg Parys – Addicted
Zero skojarzeń co
do tytułu i mojej sytuacji z Nathanem kurde K … Przetańczyliśmy całą piosenkę, a mój partner znakomicie mnie okręcał.
Naprawdę nie uwierzyłabym jeśli ktoś powiedziałby mi, że Sykes nie umiał
tańczyć. Tańczył i to rewelacyjnie ! Po tym zatańczyliśmy jeszcze razem do
kilku innych piosenek i wróciliśmy na sofę cali roześmiani gdzie odpoczywali
Max i Siva z Nareeshą. Jay z Tomem gdzieś wywijali na parkiecie.
Piliśmy drinki i
wygłupialiśmy się jak dawniej, gdy podszedł do mnie jeden już podpity gość z
szelmowskim uśmiechem. Wyciągnął do mnie rękę;
- Zatańczymy ? –
Widząc w jakim był
stanie odpowiedziałam z uśmiechem kulturalnie;- Nie, dziękuję. –
- Oj, chodź ! Co będziesz się nudzić ! –
- Nie –
- Chodź, chodź ! –
- Powiedziałam nie ! –
- Wiem, że chcesz ze mną tańczyć ! – podszedł jeszcze bliżej
- Nie słyszałeś gościu co ona powiedziała ?! – wystartował do niego Nathan
- Nie z tobą rozmawiam. – warknął przychlast i wrócił do mnie – Drugi raz nie poproszę. –
- Twoja strata – wzruszyłam ramionami
- Idź sobie szukać szczęścia gdzie indziej, ok ?! – Nathan powiedział wkurzony
- Weź naucz swojego chłopaczka kultury, bo kiedyś za to może pożałować. – powiedział cwaniak do mnie, zawrócił się i odszedł
Zawróciłam się
twarzą do Nathana z wymowną miną.
- Co to było ? – - Pomogłem tobie. –
- Poradziłabym sobie. Po co te nerwy ? Nie widziałeś, że już odchodził ? –
- On odchodził ?! – wytknął mi
- A nawet jeśli … to po co się wtrącałeś ? –
- Wystarczyłoby powiedzieć mi teraz „dziękuję”. – skomentował
- Przecież widziałeś, że był pijany to po co z nim wchodzisz w dyskusję ?! – wstałam, denerwując się
- Bo właśnie tacy mnie denerwują najbardziej ! – Nathan również wstał i zaczął się denerwować
Ciśnienie
natychmiastowo mi podskoczyło;
- Bo co ? Bo nie ma
większej radości dla głupiego, jak znaleźć głupszego od siebie ? –Chłopak zacisnął zęby.
- Chcesz wojny ?! Dobrze, będziesz ją miała ! –
- No i się zaczęło … - obserwujący nas Max i Siva westchnęli jakby znudzeni
- A wy cicho bądźcie ! – oberwało się im ode mnie
- Właśnie. Ona ma rację, nie wtrącajcie się ! –
- Nie podlizuj się do mnie. – zwróciłam się z powrotem do Nathana - Teraz za późno. –
- Wcale się nie podlizuję ! … W ogóle o co ci właściwie chodzi ?! –
- To już nie wiesz ?! Masz taką słabą pamięć, że nie pamiętasz o czym rozmawialiśmy przed chwilą ?! –
- Odwal się od mojej pamięci ! Po prostu nie mogę za tobą nadążyć, bo już o wiele rzeczy się rzucasz ! –
- Widocznie wiele rzeczy mi nie pasuje ! –
- Widocznie masz za dużo problemów ! –
- Żebyś wiedział ! –
- A wiesz jaki jest twój największy problem ?! – ustał naprzeciwko mnie bliżej i nasze nosy już się prawie stykały
- No słucham ! Zapewne zaraz mnie oświecisz ! –
On z satysfakcją
spojrzał mi w oczy i powiedział;
- Ty sama ! Nie
potrafisz się przyznać do swoich prawdziwych uczuć i oszukujesz siebie ile się
da, wkładając do głowy jakieś bzdury. –
Nie wiedziałam
czemu, ale zabolało mnie to. Dotknęło. Milczałam przez chwilę, patrząc mu ze
wściekłością w oczy.
- Jakieś jeszcze
wnioski i obserwacje ?! – spytałam zaraz- Całe mnóstwo ! –
- To mów sobie do ręki ! – warknęłam i odwróciłam się
- I co, znowu uciekasz, bo mam rację ?! –
Zawróciłam się z
impetem do niego.
- Tak ! – byłam
naprzeciwko jego twarzy tak blisko … - Bo wyobraź sobie, że to cholernie boli
jak ocenia cię człowiek, który sam skrzywdził cię w podły sposób i nie miał
żadnych skrupułów ani hamulców moralnych ! –
Teraz to on się
zamknął i patrzył mi w oczy. Po chwili zawróciłam się ponownie, wzięłam od Maxa
klucze do domu, który trochę się stawiał i nie chciał mi ich dać, ale w końcu
widząc w jakim bojowym byłam nastroju, dał mi je i prosił, żebym się nie
przejmowała tą awanturą, zaś do Sykesa warknął;
- Pajacu masz jej
nie wypuszczać stąd ! –
Nie skomentowałam
tego. Zeszłam do szatni po płaszcz i wyszłam z klubu. Była chłodna noc.
Powiedziałabym rzeźka. Nie wzięłam taxówki. Chciałam uspokoić się. Kolejne
starcie z Nathanem. Nigdy nie będziemy w stanie porozumieć się. Zawsze będziemy
nadawali na innych falach. On był taki pewny siebie, wyluzowany, momentami
arogancki i cwaniakowaty, i myślał, że cały świat należał do niego, nie martwił
się głupotami …, ale mimo wszystko czułam, że jeszcze nie wyzbyłam się do niego
całego uczucia, że gdzieś tam jeszcze w środku jakiś mały płomyk emocji do
niego się tlił. Skręciłam w przecznicę, gdy usłyszałam za sobą;
- Ej, wredna ślicznoto ! -
Jołson <3 ! Ta
dam jest i następny J !
Przede mną ostatni
tydzień matur. Najgorszy tydzień :C ! – 2 rozszerzenia pisemne i 2 ustne egzaminy.
Dzień w dzień. Poracha na całej linii … Na dodatek, żeby jeszcze mnie dobić mam
ustny angol z facetem, który tak elegancko wplata słowa jedno w drugie, że to
się w głowie nie mieści – koleś ma zarąbisty jakiś szkocki czy londyński akcent
i będzie mega ciężko go zrozumieć … Już czuję jak stoperan z nerwów będzie brany
zgrzewkami xD.
Wgl wiecie jaki
zong ? Przez 19 lat nigdy w życiu nie użądliła mnie pszczoła. Do ubiegłego
piątku. Do matury. Zaatakowała mnie łajza mała pasiasta żółto- czarna (dobra,
nie była wcale taka mała, miała ponad 1,5cm) i użądliła. A co najlepsze ? – w
prawą rękę. Pozdro jaka skucha -,- . Ommmm będę pamiętała długo to „maturalne
żądło” :D.
Bejbusy Moje :* !
rozdział jest meeeega fajny i jak fajnie czyta się dogryzających się Vio i Nathana ; )
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturach, musi ci pójść co najmniej świetnie ; D < 3
zapraszam do sb : http://alltimethewanted.blogspot.com/
Rozdział superowy jak zawsze !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHAHAHA i znowu się kłócą, jakie to piękne <33
Powodzenia na maturach
Pisz szybko nexta, Wenyyy kochana :**
Wpadnij -------->samanthaithewanted.blogspot.com
No a gdzie jest sexy time?
OdpowiedzUsuńoch.. Niech teraz napadną ją zboczeńcy a Nathan ją uratuje, oberwawszy w mordkę a Vicky opatrzy mu rany i się zacznie... mrrr
Uhu...No i zaczęły się kłótnie Nathana i Vicky :)
OdpowiedzUsuńMam jakieś złe przeczucia co do końcówki
Ale nie martwię się na zapas
Jednym słowem rozdział genialny :D
Pozdrowienia i nie stresuj się tak tymi maturami, bo na pewno dobrze ci pójdzie :)
O mój Boże. O mój Boże. O mój Boże.!!!
OdpowiedzUsuńIle się działo...
Ja pierdziuu. :D
To może od początku. ^^
Twarda, twarda, aż za twarda. ;p
No niech nie będzie jak skała, w końcu musi zmięknąć. :D
Dalej. Chłopaki i ich dyskretne 'ścinanie'. Uwielbiam too. xd
I maluteńka sprzeczka z Nathem. Heheszki. <3
Toom.! Jeszcze troszkę i by sie dowiedzieli. xd
Nie umie trzymać jęzora za zębami. :D
Ale to było takie słodkie, jak on się zacinał. *.* xd
A teraz Time for Party. ^^
"Kuje żelazo póki gorące", Oj ten Tomowy alkoholizm. :D
Właśnie. Niech Vicky nie zapomni o 3 butelkach dobra narodowego, które przywiozła dla chłopaków. xp
Bo widać że Tomcio był tak napalony na party że zapomniał. xd
Tańczący Max i Tom - Harlem Shake. xd
Beka na całego. :D
No i oczywiście z Nathanem musiał być ten taniec, tylko dlaczego nie dałaś wolnej.? Byłoby tak rommantyczniee. <3
Ojoj, ale dalej, co za natręt.! Heheszki, ale Nath pomógł. :D
A i ta kłótnia. Po co.? Ja sie pytam po co.?!
Teraz, kiedy wszystko wchodzi na dobrą drogę to ty takie coś tu wwalasz. Ale całkiem fajna ta kłótnia. o.O
Ale te ostatnie zdania to były bardzo sercowe, że tak się wyraże. ;D
No i koniec.
Boże.! Ale co.?! Jak.?! Kto.?! Jestem pewna że to ten frajer co go zbyli. -.- OMG.! Ale niech jej nie zgwałci, bo będzie bardzo krwawa scena. :D
Ty wiesz o co chodzi. :D
Tak, szantażuję cię. Hahaha. xd
O Boże, czyli że jeszcze tydzień i hop siup jestes do naszej dyspozycji. :D
Cieszę się.!!! <3
Powodzenia na tych rozszerzeniach i ustnych. ;**
No to czekam na kolejnyy Bejbuusieee. xd <3
Ja pierdole jaki długi. O.O xdd
UsuńUuu... kłótnia naszych kochanych papużek :P
OdpowiedzUsuńAż się słodko zrobiło XD
Tak wiem, jestem dziwna :)
Dawaj next'a *.*
Jeju, czy oni kiedys w koncu przestana sie klocic? xD
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dwa zaciete charakterki sie ze soba zetkna :D
Dobra opcja z tym co mowi Karen :D
Az milo to sobie wyobrazac :D tylko poobijanego BabyNatha byloby szkoda, ale Wiki porzadnie by sie nim zajela, If you know what i mean ^^
Takze, Misiaku Ty moj czekam na rozwój wydarzen !
Widze, ze nie tylko ja mialam wielki strach przed ustnym angielskim :p specjalnie pojechalam na niego 3 godziny przed czasem, zeby sie odstresowac na miejscu i pamietam, ze wyszedl chlopak pytakac nas czy wiemy jak jest poglaskac, bo on nie wiedzial, wiec szybko sprawdzilam w slowniku i dzieki temu zdalam ustny na 95% :D i do tej pory pamietam, ze poglaskac to stroke :D
Wiec zycze Ci zminimalizowania stresu, zrozumienia tego szkota czy kiij wie kogo xd
No i zdania wszystkiego na maksimum mozliwosci :)
Jakby nie bylo i tak bede z Ciebie dumna! :D wiec trzymaj sie Malutka:*:*
Mvahahah a ja inaczej widzę tą sytuację z typem!:D
OdpowiedzUsuńA więc Vicky wychodzi, zaczepia ją ten natręt, wtedy wkracza Sykes w ten sposób --> https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/941308_10151601028744275_315582568_n.jpg a potem Vicky rzuca jak zwykle jakąś ciętą ripostą i odchodzi, zostawiając Sykesiątko sam na sam z nowym przyjacielem, ta dam!;D
Tak, to będzie to ha!:D
Rozdział genialny a Tomusia niech ten język tak nie świerzbi, bo Vicky spełni swoje groźby i "będzie szukał swojego języka pod kosiarką" hahaha :D
Czekam na kolejnusi :*
P.S. Powodzenia na maturach ustnych!;D
UGH, jak ja kocham te ich kłótnie (czujesz ten sarkazm no nie :D )
OdpowiedzUsuńKurcze, niech ten gościu się od niej odczepi bo nie ręczę za siebie i będzie miał cudną śliwę pod okiem. No ale Nathan ją uratuje, ja to czuje ! Oj TomTom :3 trzymaj czasem język za swoimi białymi ząbkami ^^
Czekam na nexta Kochana !
Wenyyy ♥
Powodzenia na ustnych :*
U mnie nowy rozdział : ifythewanted.blogspot.com
:*
Dopiero co wróciła Wiki, a już się razem kłócą z Nathanem. ;) Nieładnie!
OdpowiedzUsuńCóż tu dużo pisać, rozdział oczywiście świetny, ale strzelam focha, że zakończyłaś go w takim momencie! :D
Ciekawa jestem jaki to typek ją zaczepił...
Hahah, jeden z Anonimków dobrze to obmyślał! Napadną ją jacyś kolesie, Nathan wkroczy do akcji i będzie... będzie cudownie. :D
Czekam na kolejny rozdział Kochana. ;* Weny i mocno kciuki trzymam za Ciebie! ;*
Niech sie ten gość nie waży jej tknąć !!!!
OdpowiedzUsuńRdz zajebisty :)
A ci znowu walczą -.-
Next bejbe <3333
Czuje, że coś się kroi złego
OdpowiedzUsuńAle z racji tego, że nie jestem pesymistka to odsuwam te myśl jak najdalej od siebie:)
Powracają kłótnie Vicky i Nathana
Oczywiście impreza powitalna musi być ...
I niech Vicky nie zapomni o naszym dobru( nie wiem czy dobrze odmieniałam :D) narodowym, czyli o wódce, którą tak uwielbiają chłopaki :)
Pozdrowienia i czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń
Ahh... Wiki już mięknie... oj, żeby wszystkie kłótnie zakończyły się zgodą... A może seks na zgodę? :D Hahha... to będzie coś... pisz szybko następny! :*
OdpowiedzUsuńOla
Oh! To jest takie fascynujące!
OdpowiedzUsuńJestem beznadziejna. Jak zwykle nie skomentowałam tamtego rdz... PRZEPRASZAM. PRZEPRASZAM. PRZEPRASZAM.
Więc, zacznę od tego, że dziękuję, że dodałaś tamten i ten rozdział w tak szybkim terminie:)) Podziwiam, podziwiam:P
Co do rozdziału... Oni nie mogę wytrzymać chociaż jednego dnia bez kłótni? To takie frustrujące. Mam dziwne przeczucia, co do tego, że tym typem, który wyszedł za Vicky może okazać się ten natrętniak... Oczywiście teraz zaczynają się moje czarne myśli związane z tym co on może jej zrobić... Ale nie będę się jeszcze bardziej rozpisywała:)
Tak ogólnie to ja już mam wizję tego kolejnego rozdziału ^^ No, ale zobaczymy później czy ta ,,wizja'' się sprawdziła:)
Mam nadzieję, że matury poszły dobrze:)
Czekam na nexta;*