poniedziałek, 6 maja 2013

Atmosferka się podgrzała - rozdział 36.

Dzwonił do mnie;
- Chris ? – najechałam na zieloną słuchawkę
- Cześć Victoria ! – wyświetlił mi się na całym ekranie blondyn
- Emm … hej ! – byłam deczko w szoku
- Wiesz co … no jak tak można … ? – zaczął

Patrzyłam na niego z jeszcze większym facepalmem.
- Chris, co jest ? – mrugnęłam oczami i spytałam w końcu
- To ja specjalnie pozaliczałem wszystkie sesje wcześniej byle się z tobą zobaczyć i pogadać, przyjeżdżam do Londynu do „Sweet Dreams”, a ciebie nie ma ! –
Uśmiechnęłam się.
- Ojjj wybacz tak jakoś się złożyło, że mój wyjazd się pokrył z twoim powrotem … Ale nie zadzwoniłeś i nic nie mówiłeś wcześniej ! –
- Wiem, wiem. – podrapał się po głowie – A tak właściwie to gdzie ty jesteś ? –
- W Polsce –
- A kiedy wracasz ? –
- Za jakiś tydzień –
- No nie żartuj … -
- … -
- Za 3 dni wracam z powrotem do siebie. –
Przechyliłam tylko głowę i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Los nam nie sprzyja. –
- No najwidoczniej … - mina zrzędła chłopakowi – A co u ciebie ? Jak leci ? Widzę, że chyba włosy pofarbowałaś i już nie jesteś rudzielcem. –
- Ha ! Ha ! Ha ! Śmieszne ! – pokazałam język – U mnie już dobrze. Wychodzę na prostą. –
- Coś się wydarzyło ? –
- A były takie zawirowania różne z Nathanem, ale poradziłam sobie. A jak ty się trzymasz ? –
- Jesteś z Nathanem ? – blondyn od razu spytał

Śmiać mi się chciało z powodu usłyszenia po raz setny tego samego pytania i nieświadomie posłałam Chrisowi smile`a, który odczytał go chyba inaczej, bo zaraz zmarszczył brwi i powiedział;
- U mnie ? U mnie wszystko w porządku. Studia ok, życie prywatne również. Poznałem jedną dziewczynę; Alice, jest doprawdy sympatyczna. –

Uniosłam brew. W co ty się bawisz chłopczyku ? Chcesz we mnie wzbudzić zazdrość ? -,-
- To świetnie – skomentowałam niewzruszona
- No no – dodał sztucznie – I jakoś się kręci. –
- Mhm – mruknęłam

Jak się można domyśleć ,reszta rozmowy między mną i Chrisem była o przysłowiowej „dupie Marynie”. To była straszna pogawędka o niczym i baaaaardzo sztuczna. Końcówka wyglądała mniej więcej tak;
- To co, idziemy już spać ? – spytał Chris
- Przydałoby się … Poza tym jestem już śpiąca. –
- To dobranoc Vicky –
- Dobranoc Chris. I do twojej świadomości; nie jestem z Nathanem. – powiedziałam i rozłączyłam się

Sama nie wiem po co dodałam ostatnie zdanie. Może dlatego, że nie lubiłam stwarzać jakichś niezgodnych z prawdą sytuacji ani niedomówień. Whatever … Odłożyłam netbooka na szafkę obok, ułożyłam się w łóżku i zasnęłam.
5 dni później;
Kolejny poranek przywitany promieniami słonecznymi i … zawrotami głowy. Delikatnie wstałam z łóżka, trzymając głowę prawie nieruchomo, żeby zneutralizować wirowanie. Już się do tego przyzwyczaiłam i nawet tym nie przejmowałam, widząc, że ograniczanie jedzenia wpływa na utratę wagi, zgubienie ciałka i podkreślenie na twarzy kości policzkowych. Byłam tak zapatrzona w spadające coraz niższe cyferki na wadze, że nic innego się dla mnie nie liczyło. Musiałam się tylko zacząć już trochę ukrywać, bo rodzice stawali się w stosunku do mnie podejrzliwi. Pobyt w Polsce i kilkugodzinne samotne przebywanie w domu kiedy rodzice byli w pracy pomagało mi. Wiadomo – brak kontroli. Już dawno spadłam do swojej dawnej wagi, o którą mi chodziło, ale były coraz to nowe cele i coraz niższe liczby stawały się ambicją. Najgorsze było to, że wydawało mi się, że wszystko było w porządku i nie robiłam niczego złego – chciałam przecież niewinnie tylko schudnąć.
Wybrałam ciuchy z szafy i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę.


Zrobiłam na czubku głowy niedbałego, luźnego kucyka i weszłam do kuchni gdzie wzięłam 2 żytnie wafle i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam na muzyczną stację – One Direction, panom dziękujemy, przełączyłam na inny kanał. Jakiś program śniadaniowy – mogło być. Siedziałam i oglądałam ten telewizor, myśląc, że zostało mi już tylko 3 dni urlopu. Pobyt tutaj pozwolił mi na odetchnięcie, dystans i zapomnienie. Regularne spotkania z Marcinem i Patrycją naładowały mi akumulatory i zapomniałam o kłopotach. To znaczy o Kłopocie.


Tak, podjęłam decyzję w sprawie Nathana. Postawiłam na neutralność i ograniczone zaufanie. Nie mogłam sobie pozwolić na nic więcej w stosunku do niego. Poza tym nie kontaktowałam się z nim ani razu od momentu przylotu do Polski, a rozmawiając raz z Tomem też nie podjęliśmy jego tematu. I dobrze. Widocznie tak miało być.
3 godz. później zrobiłam obiad dla rodziców, sama coś tam zjadłam i wróciłam do pokoiku. Otworzyłam netbooka i internet. Nuda tak mi dała popalić, że zaczęłam wchodzić na plotkarskie angielskie strony. Miałam niezłą polewę, czytając niektóre bzdurne wymyślone artykuły o sławach, że to się w głowie nie mieściło. Włączając kolejną stronę i przewijając kursor w dół już nie było mi do śmiechu … Podpis: „Najmłodszy członek The Wanted na zakupach” i zdjęcie Nathana z jakąś laską. Obydwoje byli roześmiani od ucha do ucha, a na jednym zdjęciu byli przytuleni. Ciśnienie we mnie podskoczyło.

- O proszę ! To nieźle nasze figo fago już się pocieszyło ! – warknęłam przez zęby
Dałam ponieść się emocjom i ciekawości co to za dziewczyna i puściłam strzałę na komórkę do Toma, żeby wlazł szybko na Skype`a. Jak na złość zalogował się dopiero kwadrans później, ale przynajmniej zdążyłam nałożyć czapkę i schować nowy kolor włosów. Od razu się z nim połączyłam gdy był dostępny.

- Hej słońce ! –
- No co tak długo ?! – wypaliłam od razu
- Hmmmm też się cieszę, że cię widzę. –
- Oj no wiesz, że się cieszę. –
- Powiedzmy, że usłyszałem to między wierszami … - mlasnął – O co chodzi ? Pali się ? –
- Co ? Nie ! Chcę się tylko dowiedzieć czegoś. –
- No dawaj. –

Skopiowałam link ze zdjęciem laski w ramionach Nathana i wysłałam do Parkera.
- To prawda ? –
- Poczekaj zaraz mi się otworzy … - po chwili Tom wyszczerzył się i wrócił do mnie wzrokiem – Tak – oświadczył najnormalniej w świecie

Wryło mnie.
- Kto to jest ?! –
- Jessica – odpowiedź najnormalniejszym tonem
Nie wierzyłam w reakcję Toma.
- I ty to tak spokojnie mówisz ?! No co jak co, męska solidarność i te inne wasze pierdoły …, ale pochwalasz to, że on skacze z kwiatka na kwiatek ?! -

Parker uśmiechnął się szelmowsko.
- Victoria chyba nie jesteś zazdrosna … -
- Oczywiście, że nie ! – zabultałam się – Teoretycznie nie można być zazdrosnym o kogoś z kim się nie jest. –
- TEORETYCZNIE – podkreślił
- Oj, nie jesteśmy razem i może robić co mu się podoba i spotykać z kim chce. – gadałam jak najęta
- Chciałem wcześniej cię zapytać, ale mi przerwałaś …, że chyba nie jesteś zazdrosna o siostrę ? – powiedział głośniej Tom

Gdy do mnie dotarło postawiłam oczy jak 5 zł i skamieniałam. Po chwili ocknęłam się jednak;
- To jego … siostra ? – spytałam cicho
- Tak. Mała przyjechała do nas w odwiedziny na 2 dni i poszli razem na zakupy. To normalne, że rodzeństwo chodzi –
- Najnormalniejsze w świecie – przerwałam mu, czerwieniąc się ze wstydu – Matko jaka wpadka ! – zakryłam twarz dłońmi, a Tom w końcu nie musiał się dłużej powstrzymywać i wybuchnął perlistym, głośnym śmiechem – Przestań ! – krzyknęłam sama, uśmiechając się ze swojej głupoty
- Oj Vicky … - odezwał się gdy się uspokoił, trzymając za brzuch – Wracaj ty do nas. Przecież nadal tobie na nim zależy. –

Uniosłam brew i patrzyłam uważnie na rozmówcę.
- Gdybyś miała wylane na niego nie ruszyłoby to zdjęcie ciebie kompletnie. A ty od razu się zagotowałaś. – wytknął mi
- Tom, ty i te twoje rozkminy – udawałam, doskonale wiedząc, że miał jednak rację
- Tom do cholery, wołam cię i wołam ! – w wejściu do pokoju Parkera stanął Nathan – Oł cześć Victoria – zmieszał się, widząc mnie na ekranie
- Cześć – powiedziałam ciszej, a serce zaczęło mi bić jak szalone i nogi mimo tego, że siedziałam drżały i skakały jak nienormalne

Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Zresztą on też patrzył na mnie w milczeniu długie kilka sekund.
- Jay cię woła, rozwalił mikrofalę. – w końcu Sykes odezwał się do Parkera
- To wy tu sobie pogadajcie, a ja pójdę do tego Jaya. – zaakcentował Tom po czym zwrócił się do mnie, ukradkiem puścił oko i wyszedł

Zostałam z Nathanem sama. Podszedł i usiadł naprzeciwko kamerki.
- To co tam u ciebie ? – spytał
- Wszystko dobrze … Nadrabiam zaległości z przyjaciółmi, cieszę się obecnością rodziny i jakoś leci … A co u ciebie ? –
- Też w porządku. Mieliśmy koncert mały ostatnio, a wczoraj pojechała ode mnie siostra, bo była na 2 dni … Dlaczego się śmiejesz ? –
- Nie, nic … - zakryłam uśmiech ręką – Może kiedyś ci wytłumaczę. A jak ten koncert wypadł ? –
- Victoria daj spokój. –
- Słucham ? –
- Nie zagaduj mnie tu o jakichś popierdułkach, koncercikach, do których teraz nie mam głowy. –

Ściągnęłam brwi i patrzyłam na niego. Nathan westchnął.
- Przemyślałaś sobie to wszystko ? –
- Tak –
- I ? –
Zmieszałam się.
- Nie będziemy o tym rozmawiać przez kamerkę. –
- To kiedy wracasz ? –
- Za parę dni –
- Weź nie odpowiadaj mi tu dyplomatycznie ! – zdenerwował się
- A zobacz jak to fajnie jak jesteś w niepewności ! – nie mogłam się powstrzymać
- Victoria ! – upomniał mnie
- Łoł, łoł, słyszę, że atmosferka się podgrzała. – do pokoju wrócił Tom – No was to naprawdę samych zostawić nie można. –

Za nim do pokoju wtoczyli się pozostali i zaczęli już z daleka machać i krzyczeć;
- Hej Victoria ! –
- Siema ! –
Roześmiałam się. – Hej chłopaki ! –

Wszyscy zaczęli gnieździć się przed kamerką i słychać było tylko pomruki.
- Nathan posuń dupę ! –
- Masz obok wolną pufę Max ! –
- Ale ja chcę tu ! –
- A gówno mnie to obchodzi ! –
Chrząknęłam, a oni spojrzeli na mnie wyrwani ze swoich przemówień, kompletnie zapominając, że wszystko słyszałam.
- Gentelmani cholera jasna ! – prychnął Jay

Zaśmiałam się z nich i zaczęło się teraz tutaj nadrabianie zaległości i informowali mnie gromadą o wszystkim co mnie ominęło, a ja naprawdę byłam zadowolona, że widzę ich całą piątkę ściśniętych przed sobą.

20 minut później Siva, Max i Jay wrócili na dół, a Nathan i Tom zostali ze mną.
- Kiedy wracasz ? – podjął próbę jeszcze raz Sykes
- Za 3 dni – odpowiedziałam bez kręcenia
- Mniej więcej o której ? –
- Nie wiem jeszcze. – wzruszyłam ramionami
- To jak będziesz już u nas na lotnisku to zadzwoń, przyjadę po ciebie. –
- Nie trzeba –
- Po prostu zadzwonisz do mnie. – spojrzał na mnie wzrokiem niecierpiącym sprzeciwu
- Dobra, zadzwonię. –
- Słońce przepraszamy cię, ale musimy lecieć, mamy spotkanie z jakimś redaktorem. – wtrącił Tom
- Jasne, to lećcie. –
- To do zobaczenia –
- Masz zadzwonić Victoria. –
- Dobrze dobrze, zadzwonię jak będę na lotnisku. – przewróciłam oczami – Trzymajcie się. –
- No cześć. Fajna czapka – dodali na koniec, a ja roześmiałam się i rozłączyłam

- Pod czapką jeszcze fajniejszy widok. – powiedziałam sama do siebie i zdjęłam nakrycie głowy
Zeszłam do rodziców i siedziałam z nimi w pokoju, ale tylko ciałem, bo myślami przetrawiałam rozmowę z Tomem i tą całą wpadkę ze zdjęciem. Rzeczywiście, nie powinnam była tak zareagować … a jak zobaczyłam Nathana, co się ze mną działo ? Sama sobie nie potrafiłam tego wytłumaczyć.

Do głowy przyszedł mi psikus, na myśl którego sama do siebie się uśmiechnęłam.
- Co sobie przypomniałaś ? – wyrwała mnie mama
- Mam pewien pomysł … - oświadczyłam zadowolona

 


Cześć Misie J ! Aaaaa i zaskoczyłam Was – wszystkie pewniary, że to pewnie dzwonił Nathan, a tu figa – Chris ;p. Też mężczyzna, trzeba dać się jemu wykazać ;] …

Baaaaaaardzo cieszę się, że do komentowania oprócz stałych moich cudownych bywalczyń powróciły Anonimki, nawet te „ z pokrzywioną psychiką” ;D Ale i tak mi jeszcze wcięło Rosę, która gdzieś zagubiła się w akcji O_o …

Przedwczoraj wieczorem byłam zdenerwowana i miałam takie huśtawki nastrojów, że odreagowując powstały 3 rozdziały, więc starajcie się w miarę szybko czytać, a na dniach będę dodawały nexty ;]. I wiecie, tak sobie pomyślałam, że kurde nie dam rady napisać Sexy Time`a ;P … Kurde no, nie jestem na tyle odważna ani śmiała, żeby podjąć się tego ;). Pomyślę jeszcze, ale mam pewne obawy ;] …

Zostawiam Was sam na sam z ocenką, bo uciekam pić meliskę przed jutrzejszymi maturami. Albo i dwie xd ! Dobra, świruję – zwijam na miasto z przyjaciółką na cały dzień, żeby się odstresować ;P, bo rodzice zabrali mi książki, twierdząc, że już przez tą naukę popadam w paranoję O_o. ;D

Enjoy ! :*
 

16 komentarzy:

  1. No fajnie,że akcja już przyśpieszyła i lada moment będzie Wiktoria w Londynie :D. Ja wcale nie chcę,żebyś jakiegoś mega pornosa pisała,bo aby mnie to obrzydzi, ale tak możesz opisać jak to wydarzenie w klubie z Nathanem to jak ona się na nim zemścić miała. Także dawaj teges teges.Co do Chrisa to nawet z nim Viktoria może być ale lepiej jakby z Nathanem była, wiadomo. Podziwiam Cię za to,że ty to tak piszesz systematycznie i nauki nie zaniedbujesz przez to ,i piszesz nawet wtedy gdy masz totalne urwanie głowy-no szacun.
    PS: to mój najdłuższy komentarz tutaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze błagam nich już sie nie głodzi bo widzę,że ty jej tutaj anoreksję robisz

      Usuń
  2. Ja już kochana wiem czym to się skończy. Nasza kochana Vic wpadnie w anoreksję ja to czuję! :D Ani mi się waż bo będę płakać;( Oj tam sexytime nie ważne jaki ważne, że jest:D Czkam na następny i jak Vic wpadnie w anoreksję to znajdę cię i zabiję czaisz? :D hahah dobra nie, zmuszę cię do napisania innej wersji:D
    zapraszam do mnie:
    swiatwedlugnatali.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie twoje opowiadanie jest odskocznią od uczenia się do tych durnych matur ;) Zawsze poprawia mi humor i z miłą chęcią je czytam. Więc wstawiaj szybko next'a bo już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału... ;D Rozdział jak zwykle ŚWIETNY (chociaż czekam na sexytime heh) !! XD
    Powodzenia na maturach!!;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojoj..Jest rozdział jest zajebisty dzień ,że się tak wyraże :)
    To mnie zaskoczyłaś z tym Chrisem
    Ahh i ta rozmowa z Nathanem
    Niech Vicky zacznie jeść!!!!

    Jednym słowem rozdział genialny:D, pozdrowienia Kochana♥ i do następnego:)

    PS.Ciesz się ,że napisałaś te 3 rozdział mam nadzieję, że szybko je dodasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahahahaha tak myślałam, że to nie będzie Nathan, za pięknie by było, ale i tak z nim rozmawiała! :D
    Nie mogę się doczekaćm, jak wróci w końcu do Londynu i się z nim zobaczy <3 Teraz jestem na miejscu, to będę nadążała czytać!! :D
    I dobrze, że rodzice zabrali Ci książki, bo teraz to juz nie ma co sobie głowy zapełniać :P Odstresuj się, Malutka! ;**
    Ściskam, całuje i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Pacze rozdział(o którym mnie wcześniej poinformowałaś) - piszczę.
    Mama była myślała że to pająk. xd Tak boję się pająków. xd
    No błagam nie wpieprzaj mi tu Chrisa.!
    Bo poleje się krew.(wiesz o co chodzi. :D)
    Jejaa, rozmawiała z Nathanem, ale trochę dziwna ta rozmowa była.
    Dobra mniejsza z tym, ale i tak lubię.! xd
    Chłopaki jakie gentlemani. xdd Jay jedyny mądry. :D
    No i Nathan. ;p
    Uparty jest jak ciort. Przyjedzie na lotnisko. ^^ Lubię to.! :D
    Akcja z zdjęciem. Hah. Ostra była. Tom banan na mordce i wiadomo o co chodzi. ^^
    Kolejna sprawa. Błagam nie głódź jej tak.! Ona będzie miała anoreksję, jestem tego pewna.! Wystarczy że trochę schudła, ale niech ona znajdzie jakiś umiar. Dobrze.?
    Zaraz cię wytarmoszę za takie urwanie.! xd
    Co to za pomysł. Do cholery co to za pomysł.? o.O
    Zgaduję że kolejny szatański plan. xd
    Dawaj nexta, bo muszę wiedzieć co ona wymyśliła. :D
    No to ten leć faszerować się meliską. xd
    Dżołk. xd Udanego dnia. ;*

    An_a - tylko ja piszę takie dłuuugie komyy. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. boski rozdział :)
    nie mogę się doczekać jej powrotu do Londynu i reakcji chłopaków, no w ogóle tego wszystkiego co będzie w przyszłości ;)
    WIKTORIA ! TY GŁUPIA ! MASZ JEŚĆ !
    Takie tam moje marudzenie ; P
    Zapraszam do sb : http://alltimethewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział! ;*
    Niech Wiktoria się nie głodzi, tylko zacznie jeść, bo jeszcze w anoreksje wpadnie! :/
    Ciekawa jestem jaka będzie reakcja chłopaków, a przede wszystkim Nathana po zmianie wyglądu Wiki. ;))
    Czekam na kolejny rozdział! :*
    Trzymam za Ciebie kciuki! :* Trzymaj się Kochana. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no cudowny ^^ A reakcja Victorii na zdjęcia MEGA !!!
    Pisz szybciutko nexta, ciekawe czy jednak zdobędziesz się na odwagę z tym sexy timem :P
    Wenyy Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział:)
    I ta reakcja Vicky na zdjęcie Nathana..:)
    Ale po co tu Chrisa wchrzaniłaś to ja nie wiem
    A i niech Vicky przestanie się głodzić !
    Co do Sexy Time'u to nie musisz pisać tak wszystko po kolei co się u nich działo. Tylko tak symbolicznie możesz napisać , że chociaż on był :)
    Trzymam kciuki za maturę i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. UUUUU jakiś niecny plan widzę no prosze prosze :D
    a rdz jak zwykle świetny
    dawaj szybko nexta :D
    i powidzenie jutro :D

    OdpowiedzUsuń
  12. No, no, no :) Vikuśśśśś co ona wymyśliła :3
    Pisz szybciutko nexta Kochana, bo ja już z ciekawości umieram :*
    Co do sexytime, to ja się z nim męczę już 3 dni i ani jednego słowa nie napisałam (na ifythewanted.blogspot.com)
    Wenyyy moja Kochana ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. no nieeee.!!
    czemu taki krótki..
    aż umieram z ciekawości co to może być :)
    Pisz szybko kolejny <3
    MIGUSIEM :*

    OdpowiedzUsuń
  14. WARNING! WARNING!
    Chris, człowiek mol, powraca do gry :ooo
    Co teraz będzie, co teraz będzie? Bez kitu, ja tu już cała truchleję na samą myśl, ze on i Vicky mogli by być... Wrrrr stop, nie wyobrażam sobie tego!:o
    Ejjj no, a ja miałam taką cichuteńkusią(jest takie słowo?xd) nadzieję, że to jednak Sykesiątko do niej dzwoni^^ Zawiodłam się troszkę po przeczytaniu, ze to jednak Chris aka mol, ale przepychanie się chłopaków przed kamerką rozwaliło mnie na łopaty:D
    "Nathan posuń dupę!"- o luuuudu, w tym momencie rżałam jak koń haha:D
    Co do Sexi Time'a to wierzę w Ciebie i Twoje możliwości siostro. Nie musi to być jakiś pornos lol^^ Wystarczy, że napiszesz coś w deseń zemsty na Sykesie :D O taaak *.*
    Czekam na nexcika :*
    P.S. Powodzenia na maturach, niech moc będzie z Tobą!;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zwykle zajebiste :*
    Powodzenia z maturą :)

    OdpowiedzUsuń