- 11.43 ?! – podniosłam się
Ok, dziś sobota – przypomniałam sobie. Uśmiechnięta z tego, że zbudziłam się wyspana, poleżałam jeszcze chwilkę, ale zaraz zebrałam ciuchy i poszłam wziąć prysznic. Odświeżona i lekko pomalowana wyszłam z łazienki.
Zebrałam rozpuszczone
włosy na przód na jeden bok i zeszłam na dół skąd dochodziły do mnie śmiechy
chłopaków i różnego rodzaju zapachy.
- Cześć –
uśmiechnęłam się do facetów, którzy krzątali się po kuchni- Hej piękna
- Cześć Kochanie – zadowolony Nathan podszedł do mnie i czule pocałował aż reszta zamruczała
- Czemu mnie nie zbudziłeś ? Późno już.
- Chciałem, żebyś chociaż raz się wyspała, a kiedy lepiej jak nie w sobotę ?
- Ooooo – zamruczałam – Dzięki. – dałam mu buziaka – Jestem bardzo wypoczęta.
- I oto chodziło. – uśmiech – Siadaj. Zjesz śniadanie. – podszedł do szafki, by wyciągnąć talerz
- Co tak pachnie niebiańsko w ogóle ? Coś robicie smacznego ?
- Tak – wyszczerzył się Jay – Właściwie to już zrobiłem.
- A co takiego ?
- Miało wyjść ciasto.
- CO ?! – postawiłam oczy – Jay, zrobiłeś ciasto ?!
- Miało wyjść. – podkreślił
- Nie wyszło ?
Jak pokiwał głową na „nie”.
- Bardzo mu dopingowaliśmy, ale się poddał. – rozłożył ręce Max
- Jeszcze słowo – Loczek uniósł palca do góry, nie patrząc na kolegę
- To pokaż co ci wyszło. – zachęciłam chłopaka
- A zjesz ?! – wszyscy postawili oczy
- Nie wiem. Spróbuję. – uśmiechnęłam się delikatnie
- Ale najpierw coś pożywnego. – Nathan podstawił mi pod nos talerz z tostami i dał całusa w czoło
- Dzięki. – spojrzałam mu w oczy z wdzięcznością i zaczęłam jeść
- Jakieś plany na dzisiaj ? – spytał mnie mój chłopak
- W zasadzie … nie.
- No jak to nie ?! – obruszył się Max
- Aaaa zapomniałam. – zaśmiałam się
- Czy ja o czymś nie wiem ? – spytał Jay
- Jesteś w tyle.
- Nie ciebie pytałem, Tom.
- Nie sprecyzowałeś.
Loczek spojrzał błagalnie na Parkera.
- Dzisiaj pijemy polską wódkę. – wyszczerzył się Max
- O fu – skrzywił się Jay – Dobra, dosiadam się do was. – dodał od razu - O której ?
- Przecież powiedziałeś „o fu” ! – wytknęłam
- Sorry, ale nie powiem „mniam mniam” i nie poklepię się po brzuchu, ale wypiję chętnie, bo podoba mi się jak kopie. – wzruszył ramieniem
Zaśmiałam się
tylko, a Nathan oznajmił. – Jakoś pod wieczór pewnie zasiądziemy.
- Dzwoń do Lisy niech
przyjdzie ! – pisnęłam do Jaya- Nie przyjdzie dziś. Ma od groma roboty. Znasz Johna …
- A. No tak …
- Ej, a ja mogę Kelsey zaprosić ?
- A ja Nareeshę ?
Spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem wszyscy. – Jasne !
Siva i Tom poszli zadzwonić do swoich dziewczyn, a ja z Maxem zacierałam ręce.
- Ale będzie zabawa.
- Mam tylko nadzieję – odezwał się Nathan – że mamy w apteczce dużo aspiryn na kaca.
- Już ja od rana się w to zaopatrzyłem, spokojna głowa Młody. Przecież wiem, że jutro zgrzewkami będą szły. – wyszczerzył się Łysolek
Po chwili dwójka
wróciła do nas do kuchni i oświadczyła, że dziewczyny przyjdą.
- W ogóle Vicky jak
ty ładnie dziś wyglądasz … - zaczął Jay- Słońce promieniejesz. – dodał Tom
Przełknęłam kanapkę z uniesioną brwią, patrząc na nich podejrzliwie.
- Oj, ładnemu we wszystkim ładnie, prawda Vicky ? – uśmiechnął się Max
- Dobra – odłożyłam ostentacyjnie kanapkę na talerzyk, zakładając ręce – Czego chcecie ?
- Zrobiłabyś coś dobrego na obiad ? – wypalił Jay, trzepotając rzęsami
Westchnęłam. – Bezinteresowność to wasze drugie imię.
- Ale te naleśniki co zrobiłaś na nasze pierwsze spotkanie w „Sweet Dreams” były przepyszne …
- Nathan ! Ty też ?!
- Nie daj się prosić … Zrób … No weź … - zaczęli skamleć w piątkę
- Ok ! – krzyknęłam byle zagłuszyć ich jęki
- Zrobisz ??
Przewróciłam oczami i z łaską odpowiedziałam; - Zrobię.- Tradycyjnie; przybili sobie piątki. - Ale nie myślcie sobie, że będę wam za kucharkę codziennie robiła ! – obruszyłam się
- Nie no skąd ! – podnieśli ręce w obronnym geście
- Kto tu tak pomyślał ??
- Vicky daj spokój …
Zlustrowałam
każdego po kolei wzrokiem, uśmiechnęłam się z nich pod nosem i wróciłam do
jedzenia kanapki.
- Jay pokaż mi to
ciasto ! – zaczęłam jęczeć po skonsumowaniu śniadania- Ale ono wygląda strasznie …
- Jaaaaaaayyyy … - maślane oczka
- Jay, daj jej to ciasto, bo drugi raz może nie poprosić. Korzystajmy z chwili. – powiedział Nathan
- Okey … - westchnął Loczek – Ale macie się nie śmiać. Jasne ?!
- Jasne – wszyscy odparliśmy
„Kucharz” podszedł do szafki i wyjął z niej pudełko na ciasto i odkrył pokrywkę.
- Emmmm … -
powstrzymywałam śmiech – Świnki w kąpieli błotnej ?
- Miałaś się nie
śmiać ! – wytknął mi- Przecież jestem poważna ! – przygryzłam od środka poliki byle nie parsknąć mu w twarz
Spojrzałam na chłopaków
dookoła. Nie odzywali się, bo wszyscy jak jeden mąż leżeli na stole lub blacie
i ryczeli ze śmiechu; - Mi najbardziej podoba się z tego całego ciasta ta
wstążeczka.
- Nie dostaniecie
ani kawałka ! – zagroził im Jay – Ani jednego z tego batonika Kit Kata ! Zero !- Ukrój mi kawałek. – poprosiłam, będąc już całkiem poważna
To zdanie i chęć spróbowania zjedzenia ciasta sprawiło, że chłopaki zamknęli się i popatrzyli na mnie.
- Jay krój jej szybko ! – Nathan pospiesznie podał mu talerzyk – Żeby nie zdążyła się rozmyślić.
Loczek ukroił mi
mały kawałek jak poprosiłam. Przyjrzałam się jemu z bliska, przełknęłam ślinę,
myśląc o tym co robiłam – miałam zjeść ciasto ! Przecież tam było w nim tyle
kalorii ! Spojrzałam niepewnie na Nathana, który tylko zachęcająco kiwnął
głową. Uśmiechnęłam się i ugryzłam.
- O Boże – jęknęłam,
mając pełne usta- Nie dobre ? – przeraził się nie na żarty Jay – To wypluj !
- Nigdy w życiu ! – oburzyłam się, delektując – Jak dawno nie jadłam czekolady … Nie pamiętałam jej smaku … To jest niebiańskie ! – uśmiechnęłam się i ugryzłam kolejny kawałek
- To ja też chcę ! – na ciasto rzucili się pozostali
Zrobiłam jeszcze 2
gryzy i podałam na dłoni swój kawałek do Nathana;
- Skończysz ?- Vicky …
- Nie dam rady. – westchnęłam, bo poczułam się jakbym jego zawiodła
- Ok. I tak jestem z ciebie dumny. – uśmiechnął się, pocałował w czoło i wziął z mojej ręki ciasto
- Na którą chcecie te naleśniki ?
- Tak na 14 może ?
- To muszę już zaczynać je robić.
- JUŻ ?!
- Wiesz ile placków trzeba posmażyć na pięciu wiecznie nienażartych, dorosłych facetów ? – popatrzyłam powątpiewająco na Toma – Dobra, nie wiesz. Nieważne. – machnęłam ręką, wnioskując z jego miny
- To my tobie nie będziemy przeszkadzać … - Siva, Jay i Max jak jeden mąż zaczęli wycofywać się z kuchni
- Ejejej panowie ! – zawołałam do nich – Będziecie wisieć mi przysługę za obiad ! Nie ma to tamto !
- Okeeeeey – przewrócili oczami, ale zaraz miło uśmiechnęli się i wyszli do swoich pokoi
Zaczęłam wyciągać
miski z szafki. - Nath, możesz przynieść mi netbooka ?
- Jasne- Słońce w czymś ci pomóc ?
- OOooo Tom, chociaż ty jeden honorowy zostałeś. – poczochrałam go po włosach – W zasadzie nie ma potrzeby, ale możesz potowarzyszyć. Będzie mi milej. – otworzyłam lodówkę, wyciągnęłam z niej jajka i zaczęłam rozbijać do miski
Nathan zniósł mi z
góry sprzęt i razem z Tomem usiedli przy stole, a ja zaczęłam sporządzać
ciasto.
- Tom, ja jutro
wyjeżdżam do Gloucester. – oznajmił dla kumpla Nathan- Spoko. Vicky też jedziesz ? – Parker zwrócił się do mnie
- Nieee – przeciągnęłam, nalewając sobie do szklanki soku
- Nie zaprosiłeś jej ?!
- Tom, oczywiście, że zaprosiłem. – westchnął jakby znudzony Sykes – Tyle, że moja dama woli urządzać bankiety niż pojechać ze mną.
Zmrużyłam tylko
oczy, wymieniając z chłopakiem spojrzenia, bo akurat piłam napój.
- Jak to słońce,
nie chcesz jechać do teściowej ?!Zakrztusiłam się w tym momencie i oplułam.
- Tom, na litość boską ! – wysepleniłam, wycierając brodę – Ogarnij się.
Parker wybuchnął perlistym śmiechem, widząc mój stan.
- Innym razem ją zabiorę. – Nathan lustrował mnie pewnym wzrokiem –Nie zna dnia ani godziny. Nawet jeszcze nie wie kiedy.
- Kiedy ? – odstawiłam szklankę
- Zobaczysz. – pomachał brwiami. Wzruszyłam ramionami i wróciłam do naleśników. – W każdym razie – wrócił do kumpla - macie mi tu się zaopiekować tym oto stworzeniem.
- Nathan, nie przesadzaj, bardzo cię proszę … – mruknęłam, nie odwracając się
- U stary - Tom nonszalancko założył ręce za głowę, pokazując pewność siebie - to ja nie wiem czy ona będzie nadal twoją dziewczyną jak wrócisz.
- Wracam we wtorek. – szybka odpowiedź
- Phi co to jest. Wyruszasz w niedzielę, a to w przeliczeniu daje 2 wieczory i dwie noce tu bez ciebie … Mhm, mhm, podoba mi się to.
- Spróbuj szczęścia.
Chłopaki dalej
sobie podgadywali, a ja nie słuchając ich wlałam na rozgrzaną patelnię pierwszą
porcję masy i usiadłam do laptopa. Weszłam na pocztę, a następnie chyba z nudy
i żeby czymś się zająć, a nie słuchać dalszych wywodów Toma i Nathana
odwiedziłam portal plotkarski.
Podparłam się ręką.
Pierwsza strona z „nowościami” – Cher Llyod myśli o kolejnym tatuażu, ktoś inny
został zdradzony, Kardashian widziana gdzieś w sklepie bez makijażu … wow, co
za „afery” – pomyślałam. Spojrzałam na patelnię; ok, jeszcze mam z minutkę,
więc wróciłam do internetu i przeszłam na drugą stronę. A tam nagłówek pierdzielnięty
na połowę strony;
„NATHAN SYKES W
KINIE ZE SWOJĄ NOWĄ DZIEWCZYNĄ”.
Podniosłam się
momentalnie i postawiłam duże oczy. Przełknęłam ślinę i zjechałam kursorem w
dół, gdzie wstawione było zdjęcie robione z perspektywy owych spotkanych turystów,
na którym Nathan stał jakby szukający czegoś wzrokiem (zapewne taxówki), a za
nim schowana była moja skromna osoba. W sumie nie aż tak bardzo byłam schowana
jak zamierzałam być, bo jakby nie patrzeć całą mnie było widać. Bitch, please-
I`m famous -.- . Tyle, że na nosie widniały ciemne, Nathanowskie okulary , na
głowie miałam czapkę, w której wybrałam się do kina. I w takiej oto pozie,
trzymających się za ręce młodych ludzi (czyt. mnie i Nathana) zdjęcie widniało
w internecie.
Gapiłam się na
foto, ale przeszłam do tekstu;
„Najmłodszy członek
The Wanted- Nathan Sykes jak widać nie próżnuje i w przerwach od tworzenia
piosenek na nową płytę spotyka się ze swoją nową dziewczyną. Ostatnio został
przyłapany na randce w jednym z londyńskich kin. Jak widać na zdjęciu gwiazda
stara się chować swoją miłość. Widziani przez liczny tłum na ulicy, szybko
uciekli taxówką. Do tej pory nic nie wiemy na temat wybranki Nathana. Na
zdjęciu też niewiele widać, dlatego zostało nam chyba tylko czekać aż młody
piosenkarz sam zdradzi nam kim jest jego tajemnicza dziewczyna z długimi
włosami. Sam zainteresowany jak na razie milczy i mimo oświadczenia w jednym z
ostatnich wywiadów, iż jest szczęśliwie zakochany po uszy, nie podał do
publicznej wiadomości niczego więcej o swojej drugiej połówce. I poza tym co na
to jego fanki, widząc, że ich idol nie jest już do zajęcia ? A może to tylko
tymczasowy flirt albo nic nieznaczący romans ? Albo chęć wzbudzenia
zainteresowania przed zbliżającą się premierą nowej płyty ? Zostaje nam tylko
czekać na rozwój wydarzeń.”
Doszłam do końca.
Gapiłam się na ten artykuł. Byłam w szoku ? To chyba za mało powiedziane. O ja
nie mogę – myślałam ciągle. Kurde blaszka.
- Vicky ! – Nathan wyrwał
mnie od monitora aż podskoczyłamPopatrzyłam na niego. – Co ?
- Mówimy do ciebie od minuty, a ty kompletnie nie reagujesz.
- Co chcesz ?
- Właściwie to już nic. – powiedział Tom, który nawet nie zauważyłam kiedy wstał i przewrócił placek na drugą stronę
- Wszystko w porządku ? – spytał Nathan, ściągając brwi
- Mhm
- Na pewno ? Dziwnie błądzisz wzrokiem. Jakbyś była w jakimś amoku.
- Po prostu … zobaczyłam coś.
- Co takiego ? – przysunął się do mnie wraz z ciekawskim Tomem
Obydwoje patrzyli
na zdjęcie, a potem czytali artykuł. Za chwilę Tom syknął;
- Jak nienawidzę
tych hien ! … Przepraszam, co oni zrobili ? – wytknął palcem na monitor –
Victorię przedstawili jako jakąś promocję do nowej płyty ?! Nathan westchnął. – Nie przejmuj się tym w ogóle. – spojrzał na mnie – Jak zwykle wypisują głupoty.
- Przecież wiedziałam, że prędzej czy później i tak coś do nich wycieknie .. – powiedziałam cicho – Tylko nie sądziłam, że zostanę produktem reklamowym. – ściągnęłam brwi, bo zrobiło mi się smutno
- Mogli pisać o mnie, o tobie, o nas i olał bym to. Ale przedostatniego zdania nie daruję. – Nathan wyciągnął telefon
- Co robisz ? – złapałam go za rękę
- Wyślę w obieg publiczny swoją wersję.
- Nath, daj spokój. – pokręciłam głową – Nie potrzebujemy przecież komukolwiek udowadniać i rozpowiadać jak jest tak naprawdę między nami. – mówiłam smutno – My wiemy, że się kochamy i jesteśmy dla samych siebie, a reszta … - zawahałam się, patrząc na owe zdanie - … reszta jest nieważna.
- Victoria ma rację. – powiedział Tom – Stary, nic nie pisz na twitterze. Niech ludzie myślą co chcą. I tak nigdy każdemu nie dogodzisz.
- Wiem, ale … - Sykes schował telefon do kieszeni - po prostu wkurzają mnie takie pacany, które siedzą za biurkiem i nawet nie używają mózgu tylko piszą byle wzbudzić sensację i nawet nie pomyślą czy w ten sposób kogoś nie urażą.
Patrzyłam na ten
nieszczęsny artykuł aż chłopak dosłownie przed oczami zamknął mi netbooka.
- Ej ! Czytałam
jeszcze !- Nie wchodź nigdy więcej na portale plotkarskie. – Nathan patrzył mi w oczy, trzymając rękę na sprzęcie
- Ale
- Po prostu nie wchodź na nie. Teraz twoje życie nie będzie już takie samo jak wcześniej i może zdarzyć się jeszcze niejeden artykuł, ale to nie znaczy, że masz go czytać i się potem zadręczać … Jasne ? – uniósł brew, widząc moje niezadowolenie
- Ok no – wzruszyłam ramieniem
- I tak wiem, że wejdziesz. – westchnął
- Ale na pewno już nie dziś. – wyszczerzyłam się do niego i wstałam, by kontynuować robienie obiadu
Cześć Księżniczki :>.
Chciałyście na drugi dzień nexta ? To macie xD.
Dziękuję za
wszystkie życzenia urodzinowe ! Niesamowicie cieszyłam się, czytając je. Mam
nadzieję, że choć połowa z tych wszystkich rzeczy się spełni :].
Poza tym zrobiłam
tą grzywkę i nie mogę się do niej przyzwyczaić. Ilekroć spojrzę w lustro mam
facepalma. Dosłownie xD. Mimo tego, że każdy mi mówi, że jest to zmiana na
korzyść i, że wyglądam „niezwykle słodko” O_o. Tak czy siak na razie zostanie jak
jest ;).
Czytajcie, nie
obijajcie się i komentujcie – zresztą jak zwykle ;>. A ja śmigam
przygotowywać swój kolejny plan, który mam nadzieję, że wejdzie w życie za
miesiąc.
See ya ;) !
PS Anonimko zaintrygowałaś mnie - przepraszam, ile masz lat ;D ?
Uhuhu <333 KOcham bezinteresowność chłopaków, żeby tylko wpakować coś dobrego do ust ;DD
OdpowiedzUsuńEj, ładny ten torcik mu wyszedł ;D
jestem dumna z Viki!! Zjadła tort - CZEKOLADOWY! :DD
Haha no właście, Wiktorio, do teściowej nie pojedziesz? xD
Haha widzę, że Tom próbuje podnieść swoje ego xD Niech się Kelsey lepiej zajmie ;D
Aj, dawaj mi tą posiadówkę, a któej będą chlać ;D
I po co ona wchodziła, na tę stronę? -.- I tylko się denerwować przez idiotów ;/ produkt reklamacyjny kurdawka no :P
Ja zrobiłam sobie grzywkę na bok, bo na prosto nie byłam do końca przekonana, ale może jeszcze się zmuszę ^^ :DD
Do następnego Słońce! :***
Oooo - PIERWSZA !!! :D xD
Usuńhej ! mam pytanie co do twojej nominacji do Liebster Awards szczerze powiem, że nie wiem o co w tym chodzi ? mam odpowiedzieć na zadane przez ciebie pytania, odpowiedzieć na nie i dodać je na swojego bloga, a później zadać własne i nominować inne osoby ?? nie mam zielonego pojęcia o co w tym chodzi
OdpowiedzUsuńtaka informacja prywatna, a co do rozdziału to bardzo fajniutki, leciutki i świeży
co ten Tom knuje ^^ kochany Tom
obyś szybko dodała next'a bo kocham czytać twoje wypociny ; D
trzym się tam i szybciutko odpisz mi na mój początek komentarza, ; **
o matko, wreszcie przeczytałam wszystko. no co mogę powiedzieć? fajnie piszesz, naprawdę super opowiadanie.
OdpowiedzUsuńno ciekawe co teraz będzie, pewnie spore zamieszanie.
zapraszam do siebie -> http://let-me-be-your-strength.blogspot.com/
OINoaibfcoisvbpisevbosievh0spiebvosdjzeihv0piseboviasnehvpainsev NIE MOGĘ SKLECIĆ N-O-R-M-A-L-N-E-G-O Z-D-A-N-I-A !
OdpowiedzUsuńRozdział, no po prostu bajeczny jak zawsze Kochana !
:o Hieny dziennikarskie (dobrze piszę ?) się już do nich dorwały. Ojojoj
TomTom hahahahaha co on planuje ? O.o
Jay kucharz i świnki w kąpieli błotnej hihihihihi
CZEKOOOOOLADA
dobra, sorki. Odwala mi, więc lepiej już skończę pisać tego koma, bo zacznę wypisywać jakieś głupoty
No a więc
PISZ SZYBCIUTKO nexta
Wenyyy ♥
O mamuśku D: Wkurwiłam się po prostu :[ Biedna Vicky.. A ciastko jak najbardziej.. ''kawaiaśne'' :D Zapraszam do mnie i ze zniecerpliwieniem czekam na nexta oraz zapowiadam nowego bloga
OdpowiedzUsuństaroć :d ----> nadzieja-nigdy-nie-umiera-zapamietaj.blogspot.com
świeżuteńki blodżek :D jak-to-jest-zyc-marzeniami.blogspot.com
JA. CIĘĘĘŻ. PIERDZIELĘĘĘ.!
OdpowiedzUsuńVickyyyyyyyyy.! Zjadła czekolajjdowy torrrt. :D
a jaki słodziusii. *.*
" Nie dobre ? – przeraził się nie na żarty Jay – To wypluj !" myślałam że się poleję ze smiechu. xdd
Ojjj głodomorki jedne. Hahahaha kocham ich. <3
No i :
BUUUUUUM.!
Nosz kuźwaa, dosadzili sie jak zające do sałaty w babcinym ogródku. -.-
" Jak to słońce, nie chcesz jechać do teściowej ?"- najlepszy tekst poniedziałku. xpp
Nie noo wszyściutko jest pięknie i cycuś glancuś. :D
Jestem baardzo ciekawa jak tam sobie poradzą kiedy wyjedzie Nath. ^^
I wieczór.! Polska Wódko.! Przybywamy.! xd
ojjjjj będzie kacyk .Zgrzewkami. Ot racja. ;D
Tak chciałam jeeeeeeest. <3
Czyli juz z grzyweczką.? Ommm, to gratuluję. ;*
Słooodko. xd
mam grzywkęę, więc wspieram cię duchowo i mówię :
"Dobrze że ścięłaś grzywencjęę. Słoooodziak." hahahahha. xd
Śmigaj z nexciorkiem już jutro. ^^
Wpadnij , nowa notka. :D
http://all-my-life-in-pictures.blogspot.com/
No kurczę wchodzę (niby to przypadkiem :P)na Twojego bloga po raz kolejny i bum! Następny rozdział :D:D nooooooooooo to mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńOdp. 24 stuknęło :/ MZ
Rozwaliła mnie ta sytuacja w opowiadaniu totalnie :D
" - U stary - Tom nonszalancko założył ręce za głowę, pokazując pewność siebie - to ja nie wiem czy ona będzie nadal twoją dziewczyną jak wrócisz.
- Wracam we wtorek. – szybka odpowiedź
- Phi co to jest. Wyruszasz w niedzielę, a to w przeliczeniu daje 2 wieczory i dwie noce tu bez ciebie … Mhm, mhm, podoba mi się to."
Ulala :) Jaki cudny rozdzialik :)
OdpowiedzUsuńTomTom chce odbić dziewczynę przyjaciela oj nieładnie :D
Jay mam zdolności kulinarne żeby taki tort pierdzielnąć ^^
Ca za debile z tych dziennikarzy -_-
No nic czekam na party hard z polska wódka w roli głównej :]
Pozdrowienia Kochana♥ i do szybkiego następnego :*
Bitch please I'm famous - jebłam xD
OdpowiedzUsuńrdz suuuper ale ty chyba innych nie umiesz napisać :p
pozostaje czekać na next ;*****
kocham <3333333
No no!
OdpowiedzUsuńRozwalił mnie Jay w roli kuchmistrza? ;)Co jak co ,ale ciasto mmmm... wygląda genialnie!
Ah ta ich bezinteresowność... ;)
No i będzie libacja!oj ci nasi koneserzy ;D
Ten artykuł mówiąc szczerze mnie zaskoczył.I ten zrobiony z Vicki produkt reklamowy... -,-
Masakra.Cociaż i tak dłuuugo nic nie było.A znając życie to od razu jak by ktoś (w realu) zobaczył Natha z jakąś dziewczyna no to by była afera na wielką saklę!
No dobra koniec moich medytacji i wywodów.
Rozdział świetny Bejbusie ty utalentowany mój!
A!Chyba nie podziękowałam ci Słońce za tą nominację i nie złożyłam życzeń ;( Zrobiłam to w komentarzu do poprzedniego rozdziału ,ale widocznie mi się nie dodał ;/
Tak ,że dziękuje Ci bardzo!;)Zdziwiłam się tym bo oczywiście wg mnie nie zasłużyłam.
Kurde głupio mi tak teraz po "terminie" Ci te życzenia składać Kochana... No ,ale oczywiście życzę 1000 latek ,dostania się na wymarzone studia ,aby nowa grzyweczka zawsze dobrze sie układała xd i ogromnie duuuużo weny! ;*
Do następnego!
A i zapraszam jeszcze do mnie /; nicely-story.blogspot.com
Ps.Wow!To mój najdłuższy komentarz w historii ;D
Taki cudny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko Vicky :(
Ale ciekawe kto wygra jak on wyjedzie :)
Pis szybciutko rozdział i weny Kochana :*
Wpadnij---->http://samanthaithewanted.blogspot.com/
hhaha to z teściową kocham <3 haha
OdpowiedzUsuńrozdzialik co tu duzo mowic
świetny jak zawsze :D
i dawaj nextaaa :*
Niech mnie drzwi ścisną! Jakie masz mniamuśne zdjęcie na nagłówku bloga *-* Mamoooo, chcem takie samo! *-*
OdpowiedzUsuńBądź tak dobrą siostrą i rzuć linkiem gdzie zapodają takie cuda*-*
Już sobie wyobrażam, że mam ustawione to zdjęcie,(przyprawiające mnie o palpitację serca) na telefonie i zasypiam lampiąc się na ten 8 cud świata *-* Ahhhhhhh<3
Rozdział!
Uwielbiam u Ciebie to poczucie humoru, ironie, sarkazm i mam to wszystko zawarte w jednym rozdziale, mistrzostwo!:D Uśmiałam się czytając jak dziecko:D Te głodomory nieźle umieją się podlizywać, jeśli w grę wchodzi jedzenie^^ O! Albo polska wódka!:D A wracając do jedzenia, Vicky zjadła ciasto jupiiiiii!^^ To już duuuuży plus;) Och, Jay świnki w błocie? No tego jeszcze nie grali :D
Mogłabym się jeszcze się rozpisać, co mi się podoba w nowiuśkim, świeżutkim rozdzialiuku, ale po primo nie chcę Cię zanudzić, a po drugie ćmy mnie atakują, ratunkuuu!O.O
Czekam na następny z czystym polskim melanżem;D
tak a'propos nominowałam cię do Liebster Award ^^
OdpowiedzUsuńSuper, świetne, zajebiste XD
OdpowiedzUsuńJak zawsze zresztą :P
Przeczytała oba rozdziały (50 też XD)
I jak już mówiłam, zajebistoza ;)
Powtarzam się...
Dawaj next'a, a ja zasuwam się uczyć ;/
No i jak zawsze świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńTom mnie rozwalił.
Cieszę się, że Vicky coś zjadła xD.
Czekam na następny
Weny :*