poniedziałek, 17 czerwca 2013

Znowu się wygadałem ?! - rozdział 54. + LA.7

Liebster Award 7 od Strange Sykes. Dziękuję Ziomeczku ;* ! ;

1.Masz konto na twitterze?

Nie posiadam takowego.
2.Najcenniejsza rzecz jaką posiadasz to?
Rzecz dosłownie ? - telefon komórkowy, który jest jak moje trzecie oko w głowie <3.
3.Twój kolor oczu?

Niebiesko - zielone
4.Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś?

Hmmm codziennie dosłownie robię coś szalonego i to niespecjalnie xd ale teraz nic innego nie przychodzi mi do głowy jak tylko ostra kłótnia z egzaminatorem na ezgaminie z prawa jazdy xD Stary chciał mnie usadzić, a ja do niego wyjechałam czy ma jeszcze jakieś sapy, bo nie zrobiłam żadnego błędu ... Zdałam za pierwszym razem ;].

I druga rzecz jeszcze świeża, bo sprzed miesiąca zaledwie - pójście na maturę ustną z polskiego, nie umiejąc dosłownie ani jednego zdania ze swojej pracy i bez przypominania lektur, które były w pierwszej bądź drugiej klasie liceum. Improwizorka totalna była i gadałam byle gadać, ale wyszło akurat ponad 15 minut przewidzianego czasu i zdałam wyżej niż przewidziałam :D.
5.Twój ulubiony sport?
Siatkówka, którą trenuje namiętnie już 7 lat.
6.Najlepszy film jaki obejrzałaś?

Mam 2 ; "Troja", "A więc wojna"
7.Co najbardziej Cię denerwuje w ludziach?

Niezdecydowanie i dwulicowość. Agggrrrr …
8.Miejsce ,w które zawsze chciałaś pojechać?

NY *_*
9.Na co wydałabyś 1 mln zł?

Pomogłabym rodzicom spłacić kredyt, wysłałabym ich na wakacje marzeń, dała na cele dobroczynne dla dzieci, a na końcu kupiłabym sobie luks mieszkanie w miejscu, gdzie aktualnie chciałabym pozostać. Ewentualnie jakiś swój biznes bym otworzyła na samiuśkim końcu ;).
10.Czego najbardziej się boisz?
Może to głupie, ale ... kotów O_o, A. No i sytuacji, i zdarzeń, których nie da się przewidzieć z racji tego, ze jestem dokładna i wszystko muszę mieć poustalane. W to wliczają się różne ciężkie choroby ...
11.Co najbardziej cenisz w The Wanted?

Cenię ich za to, że robią muzykę z wielką pasją, sercem ( i to świetną muzykę ! ) i są niezwykle otwarci na swoich fanów, dzięki którym na pewno w sporym stopniu osiągają sukcesy.

***

- Zapomnij ! Ja dzisiaj nie piję ! – uniosłam ręce w obronnym geście
- Nie, stary … – Jay błagalnie spojrzał na Toma – ja też dziś wysiadam. A raczej moja wątroba. – skrzywiony wziął się za brzuch
- Ale ja nie rzuciłem hasła „pijemy” tylko „zaczynamy imprezę” ! – obruszył się brunet
- Sorry Parker, ale w twoim wykonaniu impreza równa się z alkoholem. – zaśmiałam się
- Głodnemu chleb na myśli. – cwaniacka mina
- Głodny głodnemu wypomni. – wystawiłam do niego język
- Kurde. Nie dziwię się, że Nathan nie raz z tobą przegrywa w pyskówkach. Zawsze się odszczekniesz.
- A. – machnęłam ręką – Normalka – rzuciłam i wyminęłam ich, idąc do salonu

Reszta kompanów ruszyła za mną. Usiadłam na sofie jak wcześniej z Nathanem, gdy dzielnie, kotłowaliśmy naukę polskiego.
- Słońce posuń pupę.
- Tom, obok masz trzy wolne miejsca. – jęknęłam
- Ale ja chcę tu. – wyszczerzył się. Wzruszyłam ramionami, biorąc do ręki z blatu ławy lakier do paznokci, który zostawiłam dzień wcześniej. Chłopak tylko westchnął niby niepocieszony i uniósł moje złączone nogi, przełożył raptownie przez siebie i usiadł na kanapie. Przez co nogi miałam położone na jego udach. Z moich ust w międzyczasie wydobył się pisk zaskoczenia. - To chyba się nazywa kompromis. – puścił do mnie oko
- To się nie nazywa kompromis. – pokiwałam głową, odkręcając lakier
- Dlaczego niby ?
- Bo ja się na niego stanowczo nie zgadzam ! – zaczęłam malować paznokcie u rąk
- Na co się nie zgadzasz ? – z drugiej strony dosiadł się Max
Westchnęłam. – Nieważne.
- Ej, słuchajcie – Jay stał w wejściu do salonu – ja pojadę do Lisy.
- Tak na kacu ? – zawołał Siva
- Kac czy nie kac, do kobiety trzeba się pofatygować.
- Masz plusa ! – pisnęłam, nie odrywając wzroku od paznokci
- Ha. Polska wódka czyni cuda. – zaśmiał się Loczek
- Żałuj, że jeszcze oprócz cudów, iluzji nie doznałeś. – roześmiałam się
- Oj byłem blisko, byłem. Uwierz mi …
- Uwierz mu. – powtórzył za mną cicho Max – Jak nic Jayowi najlepiej szło stękanie i mruczenie „ Yeah I like it, like that. Yeah I like it, like that. Tonight I feel invincible” – powiedział już głośno z zadziornym uśmiechem, patrząc na Loczka, a ja z Tomem i Sivą parsknęliśmy jeszcze głośniej
- Uuuuuu Jay się nie śmieje. – zauważył przez śmiech Siva
- Jay szykuje zemstę. – chichotał Tom
- Max – odezwał się w końcu Loczek – Ty byś się chociaż nie odzywał, bo kto jak kto, ale wczoraj na końcu to akurat ty ze mną bełkotałeś i próbowałeś 86 razy wstać z kanapy, by na końcu i tak glebnąć od razu po uniesieniu tyłka na wysokości 10 cm.

Po usłyszeniu tego, z moich ust, Toma i Sivy wydało się kolejne parsknięcie.
- Uuuuuu Max się nie śmieje. – roześmiał się Jay
- Nic nie odpowiesz ? – szturchnęłam Łysego ze śmiechem
- A ty Vicky tu nie rozrabiaj ! – oberwało się i mi od Loczka – Bo zobaczysz, że ja cię kiedyś urządzę z tym alkoholem tak jak ty mnie !
- Aha aha, gadaj sobie dalej. – zmrużyłam oczy
- Jestem tak zdesperowany, że jestem gotowy wlać ci whisky do herbaty.
Popatrzyłam na niego srogo. - Masz szczęście, że jeszcze paznokcie mi nie wyschły i jestem bezbronna !
- A co, bym dostał ?
- I to jeszcze jak !
- Idź już lepiej, bo ci metro zamknął. – dodał Siva
- Wrócę późno. – Loczek puścił oko – Na razie ! – krzyknął, wychodząc
- A jak Kelsey się trzyma ? – Max po chwili spytał Toma, który uśmiechnął się kącikiem ust na myśl o dziewczynie
- Rano było gorzej. Jak ją odprowadziłem to stwierdziła, że idzie spać.
- Nie dziwię się …
- Ale dziewczyna nie oszczędzała siebie wczoraj.
- Racja. Głowę to ona ma mocną.
- Dobrze. Będzie z kim pić.
- Nie przyzwyczajaj się tak, Max ! To ja się przy niej kręcę i ci jej nie odstąpię.
- Ale niebrzydka jest.
- Wolę brunetki.
- Ładne nogi ma.

Słuchałam chłopaków z uniesionymi brwiami i lekko otwartymi ustami ze zdziwienia co zauważył Siva; - A ty Vicky co tak milczysz ?
- Rany jakie z was plotkary ! – wypaliłam – Właśnie utwierdziliście mnie we trójkę w przekonaniu, że to prawda, że mężczyźni to największe plotkary.
- A my plotkujemy ?! – oburzyli się we trójkę – My tylko wymieniamy poglądy !
- Bojku, aż boję się pomyśleć jak o mnie wymienialiście poglądy. – zaakcentowałam ostatnie dwa wyrazy
- Nie bój się. Same plusy u nas nazbierałaś.
- Jasne … - prychnęłam
- Serio !
- Wiesz jak urosłaś w naszych oczach, zjeżdżając już na pierwszym spotkaniu naszego BabyNatha ? - Popatrzyłam uważnie na Sivę, a on kontynuował; - To było takie piękne ! … W zasadzie nie przypominam sobie innej dziewczyny, która zachowywałaby się podobnie do ciebie, będąc w jego towarzystwie.
Uniosłam brew. – To znaczy ?
- Wszystkie były takie … - mulat zamyślił się
- Bez charakteru – wtrącił Max
- I wszystkie tak korzyły się i były milusie przed Sykesem, że aż mdło się robiło. – potwierdził Tom
- No przykro mi bardzo wcale nie było. – westchnęłam – Miał chłopak pecha, że akurat na mnie trafił , rozbijając mi garbuzka, a potem jeszcze większego, przychodząc do redakcji na wywiad, który moja skromna osoba miała zaszczyt z nim przeprowadzać.

Chłopaki zaśmiali się.
- Tak do końca czy miał pecha to teraz ciężko stwierdzić. – Max puścił do mnie oko
- W sumie …
- Ale mam nadzieję słońce, że już nie przejmujesz się tym artykułem, co ?
- Jakim artykułem ? – Siva z Georgiem ściągnęli brwi
- Na plotkarskim portalu wstawili moje i Nathana zdjęcie wtedy co nas przyłapali w kinie. – przypomniałam im
- I tak notka byłaby całkiem w porządku, gdyby nie jej koniec.
- A co tam było ?
- Naszą uroczą parkę posądzali o przelotny romans, a potem przedstawili Vicky jako dosłownie produkt reklamowy naszej nowej płyty. – dokończył Tom
- O tak o ???
- Mhm – mruknęłam – Ale w porządku. Obiecałam Nathanowi, że na razie nie będę wchodziła na te wszystkie stronki i słowa dotrzymam. – uśmiechnęłam się
- Ciekawe na jak długo …
- Tom ! – uderzyłam go poduszką
- W ogóle zjadłbym coś niekoniecznie zdrowego … - mruknął Siva
- W szafce masz popcorn. – powiedziałam
- O, wypas ! – wstał od razu – Ktoś chce też ?
- Przynoś tu go. – zarządził Max
- I się nie pytaj głupio. – dokończył Tom
Mulat po chwili przyniósł z kuchni pakę. – A ty Vicky nie zjesz ?
- Nie lubię popcornu. – skrzywiłam się – Tak się ślizga po zębach i jest taki fu. – skrzywiłam się
- Ciekawe …
- Co jest w tym ciekawego ?
- Nathan ma taką samą teorię na ten temat. Też ma ciarki od tego szurania popcornem po zębach.
Uśmiechnęłam się nieświadoma szeroko. – Czasami mamy przebłyski i łączymy się, w niektórych sprawach.
- Ale chyba to rzadkość.
- Właśnie zdziwię cię Max, bo ostatnio łapiemy się, że coraz częściej myślimy podobnie.
- A to rzeczywiście nowość. – wyszczerzył się
- Ej, zawsze mnie to ciekawiło … Jak to jest być sławnym na całym świecie i być wszędzie rozpoznawalnym ? To musi być mega, kiedy ludzie uśmiechają się do ciebie na ulicy i proszą o autograf albo o zdjęcie. – podniosłam się
- Czasami jest fajnie jak się ma dobry humor, no ale człowiek jest tylko człowiekiem i kiedy wychodzisz z domu nabuzowany, a na ulicy ludzie do ciebie lgną to czasami naprawdę ciężko jest zacisnąć zęby i nie pokazywać, że coś jest nie tak. – odpowiedział Tom
- A poza tym nie jesteśmy jeszcze tak znani na całym świecie. – poprawił mnie Siva
- Mam nadzieję, że to się zmieni po wyjeździe do Stanów. – zatarł ręce podekscytowany Tom

Pokiwałam tylko głową, ale zaraz do mnie doszło z opóźnieniem; - Chwila ! – złapałam impulsywnie za rękę Parkera – Jaki wyjazd do Stanów ?!

Siva z Maxem spojrzeli błagalnym wzrokiem na Toma.
- No żesz cholera ! Znowu się wygadałem ?!
- Jaki wyjazd ?! – nie ustępowałam, wbijając wzrok w chłopaka – Kiedy ?!
- Ale to jeszcze daleko do tego …
- Kiedy ?!
- No …
- Tom !
- Słońce …
- Tom kurde, bo zaraz zacznę cię bić ! – ciśnienie we mnie rosło
- Luty, marzec – mruknął, skubiąc poduszkę
- Hah to rzeczywiście „jeszcze daleko do tego” ! – zakpiłam – Na ile ?! – kolejne wbicie lodowatego spojrzenia w kumpla
- Miesiąc. Może trochę dłużej. – kolejne mruknięcie bez nawiązania kontaktu wzrokowego ze mną

Spuściłam wzrok. Byłam lekko zdezorientowana i w szoku. – Dlaczego nic mi nie powiedział ? – szepnęłam lecz na tyle głośno, że wszyscy usłyszeli
- Bo może nie było okazji ...
- Chciał się upewnić może czy aby na pewno to dojdzie do skutku …
- A może nie chciał cię denerwować …
- Świetnie ! – uniosłam wzrok – W takim razie wcale mnie nie zdenerwował, wiesz Siva ?! – niemal krzyknęłam
- Uspokój się Vicky. – złapał mnie za rękę Max przez co spojrzałam na niego i zmrużyłam oczy
- Chyba sobie żartujesz. – syknęłam
- Słońce naprawdę nie ma powodu
- Choć raz przydało się twoje paplanie, Tom. – nie dałam mu dokończyć
- Oj spokojnie, Młody wróci to sobie to wyjaśnicie. – westchnął Siva

„Niech tylko Młody wróci.” – pomyślałam, ale postanowiłam nie denerwować się więcej na zapas i chciałam spędzić nadal miły wieczór w obecności chłopaków, więc spytałam już spokojnie i z delikatnym uśmiechem; - A co będziecie robić tam w Stanach ?
- Głownie pracować nad nowym albumem.
- I nagrywać nowy teledysk.
- Serio ?! – wypsnęło mi się – Oooooommmm tylko mam nadzieję, że ukazujący waszą przystojność i wszystkie atuty, a nie jak w
- Będzie idealny. – zaśmiał się Max, przerywając mi
- No. – uśmiechnęłam się szeroko – Ja myślę !
Tom siedział zamyślony przez moment, ale zaraz wyrwał do kolegi; - Max, możesz mi powiedzieć co twoja zafajdana wczorajsza koszulka robi u mnie przy szafie ?
George zastanowił się chwilę i wzruszył ramionami. – Widocznie pomyliłem pokoje, co mogło mi się zdarzyć. – wyszczerzył się – Wiem, że w nocy wstawałem parę razy, ale zawsze wracałem po chwili do siebie.
- I koszuli nie raczyłeś wziąć ze sobą ?
- No wyobraź sobie, że dziwnym zbiegiem okoliczności nie byłem w stanie.
Zachichotałam cicho z tego dialogu. – Przepraszam. Wypsnęło mi się. – wytłumaczyłam gdy ich wzrok spoczął na mnie

Spędziłam z chłopakami przyjemny, lekki czas. Siedzieliśmy w salonie razem wygłupiając się. Nawet doszło do tego, że po raz setny przeprosili mnie za ten cały zakład, który obstawili z Nathanem, że mnie poderwie. Nie bolała mnie już ta sprawa, bo byłam szczęśliwa i wiedziałam, że dane uczucie i szczęście było prawdziwe. Poza tym nauczyłam się kilku piosenek z ich starej płyty i sobie razem śpiewaliśmy na luzie. Przy okazji zostałam pochwalona za dobry wokal.
W towarzystwie chłopaków czułam się naprawdę dobrze. I czułabym się naprawdę w 100% spełniona gdyby nie to, że znałam Nathana, byłam z nim, a mimo wszystko tamtego po południa nie było go z nami. Brakowało mi go. Czasami się zapominałam i szukałam go wzrokiem na kanapie, myśląc, że był obok. Brakowało mi w tym towarzystwie jego głosu, zapachu, uśmiechu, spojrzenia – nawet tego ironicznego. Zwykłej jego obecności.

Akurat wybuchnęliśmy z chłopakami śmiechem, gdy zdawało mi się, że z góry było słychać mój dzwoniący telefon.
- Cicho ! – zakomenderowałam i wszyscy się zamknęli, a ja nasłuchiwałam. Miałam rację; komórka dzwoniła. – To na pewno Nathan ! – pisnęłam uradowana i szybko zgrabiłam się z kanapy, kopiąc niechcący przy tym Toma, który tylko jęknął – Sorry ! – rzuciłam i pobiegłam na schody
- Spoko – Parker, masował obolałe miejsce – Och, co ta miłość robi z człowiekiem … - westchnął
- Słyszałam to !
Wbiegłam do swojego pokoju i odebrałam.
- No witam piękność – usłyszałam uradowany ten ukochany mój głos i aż mi ciepło się zrobiło
- Witam, witam przystojność – roześmialiśmy się – Jesteś już w domu ?
- Tak. Przepraszam, że dopiero teraz dzwonię przed spaniem, ale jak przyjechałem to od razu rodzice i Jess wzięli mnie w obroty … Wiesz jak to jest.
- Wiem, wiem.
- Ledwo teraz wyrwałem się im z salonu. – zaśmiał się
- …
- Vicky coś nie tak ? Chłopaki już coś odstawili ? – wyczułam jego niepokój
- Co ? – obudziłam się – Nie, nie. Wszystko dobrze. Z chłopakami też jest jak w najlepszym porządku. – „za to z tobą pogadam sobie o Stanach jak wrócisz” pomyślałam
- Na pewno wszystko ok ?
- No jasne. Poza tym twoja dziewczyna umie już twoje kwestie z niektórych piosenek. – pochwaliłam się
- Chłopaki cię nauczyli ? –miałam wrażenie, że uśmiechał się
- Tak jest i zostałam nawet pochwalona.
- O proszę. Ukryty talent ? Dobrze, szykuj się na duet jak wrócę.
- Haha oczywiście. – wyśmiałam go
- No popatrz, ty nauczyłaś mnie dzisiaj parę zdań po polsku, oni ciebie naszych piosenek …
- Dzień pełen nauki i pożyteczności jakby nie patrzeć ! – dokończyłam za niego
- Dokładnie. - w oddali słyszałam damski silny głos, wołający Nathana – Już idę ! – odkrzyknął
- Mama ?
- Razem z Jessicą. – roześmiał się – Przepraszam skarbie, ale muszę iść.
- Nie ma sprawy.
- Trzymaj się i nie daj tym durniom, z którymi musiałem cię zostawić. – roześmiał się, a ja razem z nim
- Spokojnie, nic mi nie będzie, poradzę sobie … Swoją drogę fajnie nazywasz swoich kumpli.
- Hah, bo wiem na co ich stać.
- Dobra Nath idź, bo potem będzie na mnie.
- Idę już, idę. Do jutra, pamiętaj, że jemy razem obiad.
- Jasne, Skype zawsze ok. – roześmiałam się – Pa
- Hej

Rozłączyliśmy się. Spojrzałam tylko na telefon i westchnęłam. Patrzyłam na niego tak długo, dopóki wyświetlacz nie zgasł i pokazywał mi tapetę – wspólne, jedno z wielu, zdjęcie z Nathanem.
Zeszłam z powrotem na dół …

 



Siemson Wy Moje Piękności ;) ! Bitch, please ! – nie skomentuję tego rozdziału -.- . Pocieszę Was tylko tym, że w kolejnych już będzie się działo. Tu musiałam wprowadzić trochę spokoju po tych zawirowaniach po libacji ;D.
Za słaby rozdział daję Wam na osłodę zdjęcie z wczorajszej „uczty”, którą zrobiłyśmy z O. Prezentuję gofry z czekoladą, truskawkami i czereśniami. Pyszności ! Moja dieta na dwie godziny poszła się bujać ;P.

 
A teraz zmykam do najukochańszej P., od której jeszcze dziś rano dostałam urodzinowy prezent :D.

Życzę Wam równie udanego po południa i wieczoru jaki zapowiada się u mnie :* !

PS Anonimku – zdjęcia z ciuchami można wykonać w dowolnych programach komputerowych, nawet w Paintcie ;).

19 komentarzy:

  1. Jej ^w^ Jak zawsze świeeeetny! Nie no laska szacun! Jak ty to robisz, że takie długie piszesz? :D A z tym wyjazdem to wyskoczyłaś.... :P Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. FUCK YEAH PIERWSZA ! osbdcousadb vcousabdv *-* Przecudowny rozdział ! No i się TomTom wygadał :D Papla jedna hihihi :) Powiadacie chłopcy, że poglądy wymieniacie ? Hmmmm :3 Ohhh Nath wracaj do Vicki szybciusio ! Kurczę teraz mi narobiłaś smaka na GOFERKI :3
    Pisz szybciutko nexta
    Wenyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ello !
    nie wiem co masz do tego rozdziału, jest super superaśny
    Violetta w towarzystwie chłopców bez Nathana, bardzo fajnie to wymyśliłaś
    czekam na obiad przy Skype ; )
    uroczo ; )

    http://alltimethewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy ja jestem tym gościem który nie zostawiał po sobie śladu bo od jakiegoś czasu rzeczywiście tak robię to dziś walne komentarz
    Rozdział był spoko nie był beznadziejny. Tym zdjęciem gofrów to mi przesłodziłaś bo już objadłam się cukierkami XD
    To ja z zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. No Siostro powiem Ci ,że bardzo bardzo fajny ten rozdzialik!;)
    Już nawet nie wspomnę jak jestem pod wrażeniem ich genialnych tekstów!
    Oj biada naszemu Baby Nathowi za te Stany! xd
    Tom ty paplo! ;)
    Wspólny obiad na skajpaju powiadasz? so cute! ;)

    Do nexta Lasencjo! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mogę znowu jej o czyms nie powiedział jak on mógł :D
    Rozdział super i mam nadzieję że szybko wstawiasz nexta weny i do nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatnio się nie odzywałam,przez brak czasu, więc już się za to zabieram...
    ...tylko, że właściwie nie wiem co napisać :D
    może..o! że emejzing jak każdy. i że interesujące są plany jedzenia obiadu przez skype :D no i of kors jak wszyscy zjadę Toma, iż jest paplą i Natha, że znów o czymś nie powiedział :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Marudzisz, bo rozdział zajebisty jak zawsze XD
    Yeah!
    Oprócz lenistwa, bałaganiarstwa i głupich pomysłów, odkryłam jeszcze jedną wspólną cechę z Tomem- wieczne wygadywanie się ;*
    Jestem z siebie dumna, bo udało mi się wczoraj wydusić rozdział na blog ^^
    Jaka podjara...
    Dawaj next'a ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ty długie rozdziały piszesz! Normalnie szacunek :*
    Jak ta Vicky wytrzyma z 4 wariatami?? :D
    Tak trochę dziwnie bez Nathana...
    Ale niech ją zabiorą do Stanów!!!!
    Rozdział świetny jak zawsze !
    Pisz szybko nexta i weny :***
    Wpadnij------------>http://samanthaithewanted.blogspot.com/
    Komentarze mile widziane :) :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się rozdział podoba, nie wiem czemu się czepiasz XD.
    To zdjęcie gofrów.... aż zgłodniałam.
    Nie mogę się doczekać następnego, bo jestem ciekawa co Ty wymyślisz xd.
    Weny :*
    Aaaa, dzięki za info o tych ubraniach, że też na to nie wpadłam- facepalm dla mojego rozumku -_-

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tam czepiasz się rozdział jest MEGA ;)
    Ahhh...Tom ty paplo! Jaki niewyparzony język ma!
    Obiadek przy Skypie zawsze spoko...
    A tymi goframi to mi smaku narobiłaś. Po prostu ME GUSTA :D

    Pozdrowienia Kochan ♥ i czekam na naxta :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Łoooo. O.O
    Jaki faaajnyy. xd
    Z resztą każdy jest fajny. -.-
    Tooom.! Ty napaleńcu. Boże w kolejnym komentarzu pisze to samo. xp No bo jak prawda to pisze. :D
    No i dwa. Toooom.! Ty paplo jedna.! Boże, co za człowiek. ^^
    Hahahahahahaha i ten pijany Max. xd 86. 86.?! No nie mogłam z tego. xd
    Ouuuuu no to ochrzanek będzie jak Nath wóci. Tylko niech tam do niczego straaasznego nie dojdze. Bo bedzie buuuuuu. xp
    Obiadzik przez skype zawsze spoko. :D
    Hmm... i oto pytanie co sie stało na tym dole.? Co wymyslili chłopcy.? Zaczynam sie bac. Zbyt grozalnie(xdd) to brzmi. :D
    Ja pierdzulęęę, Jakie fajnee gofeeerki. *.* Jak ty je zrobiłas. o.O :D
    Aż mnie nasżła ochotka na lody. xd
    Mniejsza. ;D
    Dawaj nexciorka jutroo. :D

    An_a. ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeeeej, ten Tom to ma gibki ten języczek jednak :P
    No i dobrze, że się wygadał! Przynajmniej Viki dowiedziała się teraz, a nie na przykład tydzień przed wyjazdem, bo nie wiadomo jakby to z Sykes'em było i kiedy by ją o tym powiadomił :P
    Aż sama zacieram ręce na to jaki opieprz za to zgarnie ^^

    W ogóle to uwielbiam rozmowy chłopaków i zgadzam się z jednym - Faceci to mega plotkary ;O większe od kobiet, o czym nie raz mogłam się osłuchać. Szczególnie jak mój brat, a nawet tata o.O napieprzali godzinami przez telefon;p

    Jakie to słodkie, że będą jeść razem obiad, owww <33

    Powiem Ci, Słońce, że goferki wyszły Ci rewelacyjnie, szczególnie, że TRUSKAWKI *.* obóstwiam :DDD

    Nie mogę się doczekać następnego rozwoju wydarzeń, więc dajesz Maleńka! :D :***
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie Ślicznie Ślicznie

    Czekam z niecierpliwością na nowości

    OdpowiedzUsuń
  15. BOMBA <3
    JAK JA BYM CHCIALA PISAC TAK JAK TY ;*
    JAKIE TO SŁODKIE, TEŻ BYM TAK CHCIAŁA JEŚĆ :)
    MIŁOŚĆ KWITNIE :D
    PISZ SZYBKO KOLEJNY :333

    OdpowiedzUsuń
  16. No i Tom się wygadał. ;))
    Już współczuję Nathanowi, biedaczysko. ;p
    Awww, ten wspólny jutrzejszy obiadek. :d
    Weź przestań! :) Rozdział jest świetny! <3
    Skoro mówisz, że wiele się będzie działo to już nie mogę się doczekać! ;3
    Weny Kochana i czekam z niecierpliwością na nexta. :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super;p Czekam na kolejny!!!;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Hahah Thomas Papla Długi Jęzor Parker, znowu w akcji :D
    Łoj, to się teraz Sykesiakowi dostanie jak wróci :p
    Oj będzie się działo, będzie :D Kamień na kamieniu nie pozostanie, po wkroczeniu wkurzonej Vicky^^ A tak serio, liczę na kompromis poprzez... Sexy Time!;D Taaaaak, łóżko łagodzi wszystkie konflikty^^
    Awww obiadek przez Skypa, to takie słoooodkie :')
    To się nazywa być zakochanym po uszy^^
    O jasny lukier, zdjęcie gofrów, które dodałaś, to myślałam, że jest z jakiejś stronki kucharskiej, a to Twoje dzieło *_* Siostro, Ty to masz talent nie dość, że do pisania, to jeszcze do gotowania *_* Kurcze, zgłodniałam przez Ciebie, więc uciekam już do mojej miłości- LODÓWKI, może ma coś dla mnie^^
    Do nextusia ;*

    OdpowiedzUsuń