czwartek, 26 września 2013

Nie wierzę w was - rozdział 83.

- Jak zalecisz to daj mi od razu znać. – umoralniałam Marcina na lotnisku
- Dobrze mamo.
- Oj ! – dałam mu kuksańca w bok na co zaśmiał się – Bardzo cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Wpadaj jak będziesz miał ochotę.
- Jasne. Dzięki, że mnie przygarnęłaś na 2 dni. Bardzo mi tu się spodobało i gdyby nie mój lęk przed angielskim to pomyślałbym tu o osadzeniu się.
- Angielskiego nauczyłbyś się tu w mig, uwierz mi.
- Być może, ale na daną chwilę nie jestem jeszcze taki odważny.
- Rozumiem.
- Daj czadu jutro na sylwestrze. Wybaw się za wszystkie czasy, korzystaj z chwil z tym swoim i nałóż tą sukienkę z dekoltem na plecach, którą mi pokazywałaś. Koleś padnie na starcie.
Roześmiałam się. – Hahaha Marcin. Jesteś genialny. – przytuliłam go
- A kiedy ty przylecisz do Polski znowu ?
- Nie chcę nic obiecywać, ale planuję za miesiąc, bo potem wylatuję z Nathanem do Stanów.
- No nie wierzę … - westchnął niepocieszony
- Pomyśl nad tym osadzeniem się tutaj. – poklepałam go – Też zostaniesz takim „światowcem”. – puściłam oko
- Jaaaasne. – przeciągnął – Dobra mycha, muszę lecieć. I to dosłownie. – uśmiechnął się i jeszcze raz mnie do siebie przytulił
- Będę tęsknić.
- Nie nie nie. Nie będziesz tęsknić tylko będziesz się świetnie bawiła przez ten miesiąc i za 4 tygodnie widzimy się z powrotem !
- Tak jest.
Ostatni uścisk, uśmiech i Marcin odszedł z walizką. Niepocieszona wyszłam z lotniska. Zadzwonił mój telefon.
- Cześć Lisa ! – odebrałam – Wieki z tobą nie rozmawiałam ! Co u ciebie ?
- Wiem, dlatego zadzwoniłam do ciebie. – roześmiała mi się do ucha – A w porządku wszystko. Zostawiłam sprawę z Jayem i mam teraz wylane szczerze mówiąc. On może się starać, ja już nie będę.
- Lisa, jesteś pewna co robisz ?
- Tak. Nie będę traciła czasu na kogoś, kto nie ma go dla mnie.
- Ale
- Żadnego „ale”.
Westchnęłam. – Ok … To twoje życie, nie mogę ci niczego narzucić.
- Dokładnie. Cieszę się, że mnie rozumiesz.
- A kto jak nie ja ?
- W sumie racja. – roześmiałyśmy się – Co robisz za jakieś 3 godziny ?
- Szczerze mówiąc …
- Ok, już wiem. Widzisz się ze swoim Lovelasem. Nie było pytania.
- Gdybyś wcześniej zadzwoniła … Przepraszam cię, ale jutro wylatujemy do tego Berlina i muszę się spakować i dowiedzieć szczegółów, bo kompletnie niczego nie wiem.
- Spokojnie Vicky. Rozumiem wszystko.
- A … - pewna rzecz chodziła mi po głowie, ale nie wiedziałam czy wypadało mi zapytać
- No co tam ? – spytała Lisa
- … Jay nie zaproponował tobie wspólnego sylwestra ?
- Nie. – odpowiedziała szybko – Tym lepiej. Spędzę sylwestra w gronie starych znajomych.
Pokręciłam z niedowierzaniem głową. – Oj coś czuję, że jak po nowym roku się spotkamy to będziemy musiały poważnie porozmawiać Lisa …
- Z tobą mogę nawet i na poważne tematy rozmawiać. – roześmiała się
- Mhm. – mruknęłam ironicznie
- Dobra, nic. To nie przeszkadzam i do zobaczenia niedługo. – kończyła rozmowę – Udanej zabawy jutro !
- Dzięki wielkie i wzajemnie. Trzymaj się ! – nacisnęłam na czerwoną słuchawkę

Troszkę zszokowana neutralną postawą Lisy w stosunku do Jaya wracałam do domu. Nie wiedziałam czy oni w końcu byli razem czy nie. Doszłam do wniosku, że oni to lubili komplikować sobie życie. Nie mogli być po prostu ze sobą ? Przecież gołym okiem było widać, że byli stworzeni dla siebie ! Ich pierwsze spotkanie wystarczyło mi tylko przypomnieć … Czy oni na tyle byli ślepi, że tego wszystkiego nie zauważali ? Ta. Wiktoria, pomądrz się dalej. Ile czasu ty sama bawiłaś się w kotka i myszkę z Nathanem zanim pierwszy raz wyznaliście sobie miłość ?? No. Więc teraz nie wchodź z butami w relacje innych. Sami musieli zobaczyć, że byli dla siebie.

Otworzyłam drzwi do „Sweet Dreams” i skierowałam się na schody.
- Ej, Vicky ! – złapał mnie Bob – Co to za posępna mina ? Chodź tu i opowiadaj mi wszystko !
Posłałam mu blady uśmiech i zaszłam za ladę.
- Tak sobie myślę. – usiadłam na krześle
- O czym ?
- O życiu.
Spojrzał na mnie uważnie. – Masz jakieś problemy ?
- Nie. Ale dookoła każdy ma i zastanawiam się czy mogłabym jakoś pomóc. Czy powinnam …
- Vicky ja wiem, że ty chcesz aby każdy był szczęśliwy, ale czasami lepiej nie wtrącać się w nieswoje sprawy.
- Wiem. I właśnie ta bezradność mnie dołuje.
- Słonko, nie przejmuj się innymi. Oni na pewno sobie poradzą. A ty ciesz się ze swojego życia. Właśnie. – uśmiechnął się szeroko – Jutro wylatujesz do tego Berlina ?
- Tak. Właściwie to Nathan będzie po mnie za 1,5 godziny. Pomoże mi się spakować i jadę do niego, żeby jutro już nie robić zamieszania.
- Och, co wy się ze sobą macie. – puścił do mnie oko
- Bob nie zawstydzaj mnie. – uśmiechnęłam się – Zmykam na górę, bo Sykes się wkurzy jak zobaczy, że nawet skarpetek jeszcze nie spakowałam.
- Jasne, leć.

W pokoiku wyjęłam swoją walizkę i na samo dno ułożyłam sukienkę z odkrytymi plecami, którą kupiłam jakiś czas temu. Nathan ani inni nie widzieli mnie w niej. Miał to być pewnego rodzaju surpris. Nareesha mnie jedynie w niej widziała, bo to właściwie ona namówiła mnie, żebym ją wzięła. Zatem wzięłam, bo sprzeciwy nie pomagały ;). Na sukienkę położyłam jakąś koszulę i piżamę. Wszystko po to, by Nathan nie zobaczył nawet skrawka sukienki. A co ! Jak niespodzianka to niespodzianka :D !

Gdy kończyłam pakowanie usłyszałam na dole ten dobrze znany Nathanowski śmiech. Zapewne rozmawiał z Bobem, z którym bardzo dobrze się dogadywali od samego początku. Poprawiłam się przed lustrem i zeszłam na dół.
- Nonono z czego rechot ?
- A nie, nic. – Nath wyciągnął do mnie rękę
- Obgadujecie mnie ? – uniosłam brew, przysuwając się do chłopaka
- Nie tym razem Vicky. – roześmiał się Bob, a za chwilę popatrzył porozumiewawczym wzrokiem na mojego chłopaka i obydwoje parsknęli
Popatrzyłam na nich wzrokiem „bitch,please”. – Serio ? Bob, o czym mu się wygadałeś ? Czy pokazałeś mu moje zdjęcia z dzieciństwa ?
- Nieważne …
Ręce mi opadły. – Ok. Sykes na twoim miejscu nie cieszyłabym się tak, bo zaproszenie do twoich rodziców jest nadal aktualne, a znając życie przy takich okazjach rodzice zdradzają sporo nowinek o swoich dzieciach. Mniej lub bardziej kompromitujących ... – potargałam go z troską po włosach
- UUUUuuu Nath uważaj. – roześmiał się Bob
- I właśnie teraz rozumiem różnicę między wściekłą kobietą a terrorystą. – westchnął brunet
Ściągnęłam brwi. – To znaczy ?
- Z terrorystą można negocjować ! – jak jeden mąż powiedzieli równo Bob z Nathanem, a po chwili parsknęli
- No chyba jaja sobie ze mnie robicie ! – rzuciłam
- Oj nie gniewaj się Vicky. – chłopak przysunął mnie do siebie i pocałował we włosy
Pokręciłam głową, przewracając oczami. – Nie wierzę w was.
- O której jutro lecicie ? – spytał Bob, uspokajając się
- O 13. – odpowiedział Nathan
- Tak ? – spytałam głupkowato
- Tak.
- A kiedy wracacie ? – pytanie Boba
- Zapewne 1 albo 2 stycznia. Kwestia dogadania się.
- Tak ? – znowu ja
- Tak.
- A o której ta cała gala się zaczyna ?
- O 20, Bob.
- Tak ? – ponownie ja
- Tak ! – nie wytrzymał Nathan – Co ty tak się ciągle pytasz jakbyś niczego nie wiedziała ?
- … Emmmm … bo niczego nie wiem ?
- Niby niczego ci nie powiedziałem jeszcze ? – powątpiewający ton - … No tak. Nie powiedziałem. – spokorniał
- Refleks szachisty … - skwitowałam - Chodź lepiej, zniesiesz mi walizkę.
Postawił oczy. – A już się spakowałaś ??
Mlasnęłam. – Mogłeś deczko subtelniej wyrazić swoje zdziwienie …
Bob parsknął.
- Idziesz czy nie ? – zawróciłam się do chłopaka, wskazując na schody
- No idę, idę …

Sykes wziął moje rzeczy i nie przedłużając, pożegnaliśmy się z Bobem i Lucy, i pojechaliśmy do domu The Wanted.

- Jesteśmy ! – krzyknęliśmy równocześnie od wejścia
- No w końcu !
- Już się stęskniłeś, Jay ? – zawołał brunet
- Za Jaythanem ? Zawsze ! – wyszedł do nas na korytarz – Hej Vicky.
- Hej – odwiesiłam płaszcz, zdjęłam buty i weszłam w głąb mieszkania czym prędzej, byle tylko nie spytać Loczka o Lisę
- O słońce ! – wyszczerzył się Tom
- Cześć.
- Jesteśmy już w komplecie ? – spytał Max, schodząc ze schodów – Cześć mała. – dał mi przelotnego buziaka w policzek
- Gdybyś nie był moim kumplem to powiedziałabym ci coś. – mruknęłam
- Co ?
- Nieważne … Najwyżej kiedyś ci to powiem jak mnie wkurzysz. – uśmiechnęłam się słodko
- Siva z Nareeshą są na górze, a Kelsey zaraz przyjdzie. – oznajmił Tom
Spojrzałam na Jaya i nie wytrzymałam. – A ty lecisz sam ?
Chwilę patrzył na mnie, milcząc, ale ostatecznie powiedział krótko; - Tak.
Obok mnie przeszedł Nathan i dyskretnie szepnął mi do ucha. – To ich sprawa.
Spuściłam tylko wzrok. Po schodach schodziła do nas para zakochanych.
- A Kelsey ? – Nath spojrzał wymownie na Toma, który uniósł ręce do góry
- Wiesz jak to jest z kobietami. Widocznie za późno zaczęła się malować.
- Ej ! – krzyknęłam równocześnie z dziewczyną Sivy, a chłopaki roześmiali się
- Jeszcze podyskutuj ! – pogroziła palcem mulatka i podeszła do mnie – Hej Vicky.
- Cześć – przytuliłyśmy się
- Przygotowana psychicznie na pierwszą oficjalną podróż z The Wanted ?
- Właściwie to niczego nie wiem. – Nathan otworzył usta, by coś powiedzieć, ale wyprzedziłam go, mówiąc – Znaczy wróć ! Wiem o której mamy wylot i galę. To wszystko.
- Tylko tyle ci powiedział ? – spytał powątpiewająco Siva
- Uwierz mi to i tak progres.
- Vicky kochanie, chyba będziemy musieli poważnie porozmawiać … - roześmiał się Nath
Do salonu wrócił Max. - To co, czekamy na Kels czy potem jej wszystko przekażesz, Tom ?
- Czekamy na Kels ! – krzyknęliśmy wszyscy chórem, patrząc na siedzącego w fotelu Parkera
- O raaaaanyyyy przecież powtórzę jej wszystko. – przewrócił oczami niezadowolony z naszej odpowiedzi
- Nie wierzę ci, ale niech będzie. – Max usiadł w fotelu – Zatem moja droga młodzieży; jutro wylatujemy o g.13, przylatujemy i ruszamy od razu do hoteli, w których musimy się zakwaterować. Hotel nazywa się „Gold Rose”. Trzeba to zrobić migusiem, bo o 15 musimy być już w studio przed galą, bo muszą zrobić z nas ludzi. Tak Nareesha i Vicky, uśmiechajcie się dalej, bo makijaże i stylizacje będą trwały do 18.30. – mój i Nareeshy żółwik – Doprawdy nie wiem co kobiety w tym widzą, ale okey … - wtrącił George – Następnie o 19 spotkanie z fotoreporterami, dziennikarzami, zdjęcia na ściance, czerwony dywan i te wszystkie duperele … - w tym momencie mimowolnie ścisnęłam mocniej dłoń Nathana, na co on odpowiedział tym samym gestem – O 20 zaczyna się gala. Odbębnimy swoje, przeczytamy wyniki, zaśpiewamy jedną piosenkę i schodzimy ze sceny.
- Nie jesteście do niczego nominowani ?? – wtrąciłam
- Nie tym razem Vicky. – odpowiedział mi Siva
- Na czym to ja skończyłem ? – zamyślił się Max – A. Schodzimy ze sceny … Gala przewidywanie ma skończyć się ok.23, potem bankiet i fajerwerki. Chyba, że zechcecie to możecie sobie ulotnić się gdzie dusza zapragnie, ale trzeba wtedy poinformować Kevina to przydzieli wam tajniaków na wszelki wypadek.
- A co będzie dzień po ? – spytała Nareesha
- Jak to co ? Leczenie kaca ! – zarechotał Tom, a ja tylko pacnęłam się w czoło z bezsilności …
 




Cześć Słońca :) ! Jakoś dziwnie pisało mi się ten rozdział, ale powstał :>. Zastanawiam się nad jednym i muszę Was spytać o zdanie, bo ja już sama nie wiem ;) … Wolicie abym tak strasznie dokładnie wymyśliła tą całą galę i opisała te kilka godzin czy tylko tak pobieżnie i lecimy z akcją dalej ? Wiem, że mogę na Was liczyć i mi pomożecie :>.
Jak już na pewno zauważyłyście zmieniłam kolorystykę bloga. Jest to mój kaprys, bo zachciało mi się mieć ciemniejsze Wantedowe Story. Bardziej nastrojowe ;). Za jakiś czas znowu coś zmienię, chyba, że tak nam się spodoba i zostanie na dłużej :] …

Ojć, czytam Wasze komentarze i widzę, że bardzo cisną Was w tej szkole. Niedobrze ;/. Ale nie dołujcie się ! Oprócz nauki w szkole macie jeszcze przyjaciół i znajomych, z którymi na pewno sobie poradzicie i nie będziecie dołować się gadaniem nauczycieli ;).
Ja jeszcze ostatnie dni leniuchuję i korzystam z wolności. Studia zaczynam w poniedziałek i szczerze mówiąc po tych kilku miesiącach od matury kompletnie nie mam ochoty zasiadać do książek czy robić notatek na 1,5 godzinnych wykładach. Ale będzie trzeba się ogarnąć i wykazać silnej woli. Poradzimy sobie :> ! Wczoraj miałam spotkanie organizacyjne z wydziału i nie powiem, żeby ono zachęciło mnie do studiowania … Wręcz przeciwnie. Zwątpiłam w ludzkość -.- .

A co do opowiadania to nie denerwujcie się, bo nie zostawię jego mimo studiów ! Mam dla siebie i dla Was baaaaardzo dobrą wiadomość – mam wolne czwartki i piątki ;D. Także rozdzialiki będą tworzone często i gęsto ( przynajmniej mam takie ambicje ).
To co ? Do następnego :* ?

16 komentarzy:

  1. Oooo hej Misiaku Slodziakuuu ;***
    Po raz kolejny powiem, Ty to lubisz stracha napedzic takimi tytulami, co? ^^
    W sumie Lisa ma dobre podejscie, ja bym zrobila tak samo (a raczej bym sie starala;)
    Bo ile mozna latac za facetem? :o Szczegolnie jak on jest zlewczy -.- oj Jay...
    A Viki niestety musi to pozostawic im, bo nic nie zrobi, a z doswiadczenia eiem, ze moze sie to obrocic przeciwko niej...
    No nic, jada do Berlinaaaa ^^
    I teraz dalas trudne pytanie... czy opisac dokladnie, czy pobieznie...
    Moze najlepiek to wyposrodkowac i opisac w mega dlugim rozdziale jednoczesnie dzialajac z akcja? ^^
    Masz madra i kreatywna glowke to cos wykombinujesz ;D

    Zbieraj sily, Laska przed studiami! A szczegolnie przed pierwsza sesja... :>
    Czemuz to zwatpilas w ludzkosc? ;)
    Trzymaj sie Rudzielcu i nasz i czekam na kolejny ! ;**
    Pisaj pisaj ;D ;*
    Buuuziak ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej !

    Twojego bloga czytam od niedawna, ale jest jedym z moich ulubionych ;D
    Masz bardzo fajne pomysły i czyta się go z lekkością ;p
    Rozdział bardzo fajny już nie mogę doczekać się następnego mam nadzieje że baedzie tak szybciutko jak ten ;D
    Gale możesz opisać pobieżnie i przejśc do dalszej akcji, chyba że na gali ma się wydarzyć coś niespodziewanego ;D

    Życzę powodzenia na studiach, na pewno bęzie dobrze ;D
    Do następnego ;****

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, rozdział genialny! Ale to wieeeeesz ;) ojojoj Jay. idź. do. Lisy. no. i. ja. przepros. no Kurde no co im do tych głów strzeliło ;-; oni są dla siebie stworzeni. i koniec! hahahahahahhahahahahahahhahahahahahahahhaha gala z TW ahhhh after party musi być! Fuck yeah! Jak dla mnie to możesz troszeczkę sie rozpisać o gali ;)
    trzymaj sie tam Kochana! Powodzenia!
    Muach ;*
    pisz Szybciutko
    wenyyy <3
    sorki, ze tak mecze, ale proszę zagladnij do mnie (oczka szczeniaczka) girlletmeloveyou.blogspot.com
    Nika_TW

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko dokładnie opisz! I REAKCJĘ NATHA NA SUPER KIECĘ TEŻ:d:d:d;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa... z ta kiecka to faktycznie fajnie byloby zobaczyc reakcje lovelasa. I jakbys mogla to wstaw w rozdziale jeszcze raz te kiecke zeby nam przypomniec o ktora chodzi.

      Usuń
  5. Mysle ze powinnas skrocic te gale. Napisz ewentualnie jakas mala akcje z tej gali i przejdz dalej. W koncu co tam sie moze stac? 1D bedzie sie przystawiac do Vicky? Czy moze ewentualnie paparazzi... ja chce konkretne akcje i czekam na te niespodzianke o krotej pisalas bodajze rozdzial temu ^^
    Pozdrawiam i zycze weny :* oraz powodzenia na studiach

    OdpowiedzUsuń
  6. ja poproszę o dokładne opisanie gali z dokładnością do sekundy i proszę nie zawiedź mnie, bo czekam na tę galę odkąd się o niej dowiedziałam, więc jestem strasznieeee głodna newsów xD
    powodzenia na studiach i weeeny ;**
    buziole i przytulasy ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział super:)
    ale Jay to powinien się o Lise starać oni są stworzeni dla siebie;d
    dla mnie to możesz opisać reakcje Natha na temat sukienki i jak dziennikarze się rzucają na Vicky;p i na pewno coś jeszcze wymyślisz wierzę w Ciebie:)
    weny dużo życzę i czekam z niecierpliwością na next;)

    ps. powodzenia na studiach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Vicky chce zbawić świat xd
    Ahh ta Lisa i Jay ... Wkurzyłam sie :/
    A co do rdz to bomba ;)
    Hmmm opisz szczegółowo gale bo pewnie bd ciekawie ^^
    Do następnego :****
    Kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział :*
    Przepraszam ,że nie komentowałam ale miałam nawał materiału w szkole :/
    Szkoda mi Lisy i Jaya ale widocznie tak musiało być , a Vicky i Nathan są tacy słodcy :)
    Czyta się ten rozdział miło i przyjemnie :P
    Wenyy i do nn :*

    Wpadnij do mnie, bo cie dawno nie było ,pliska ^.^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah ty nasz wspaniały Miśku! ;)

    Nie przejmuj się niczym bo rozdział jak zwykle cudaśny ^^
    Hahha i te ostatnie słowa naszego alkoholika Thomasa ;D Hmmm no gala zapowiada się ciekawie i to bardzo.W sumie to chętnie bym ją przeczytała tak jak proponowałaś "okoładniej" ,ale z drugiej strony jeśli po rozdziałach z gali ma się coś wydarzyć hmmm to nie wiem nie wiem ;) zżera mnie ciekawość to tam uknujesz! Co kolwiek zrobisz ja i tak jak zawsze będę zachwycona ;*
    Jejć ,ale miałam stracha przez ten tytuł! oj lubisz nas tak wkręcać wredotko! <3
    A tak no i ...cholera!co jest z Lisą i Jayem ej :< pamiętam jak sie poznali i tak fajnie sie dogadywali itp. no sielanka ;) a teraz kurde... eh ten nasz inteligentny Bird... może się wszystko jeszcze naprawi.

    Jejuuuu! Trójkąciku no musisz nam zapodać szybciutko new rozdział bo zwariuje! Życzę weny mnustwo i wyczekuje ,wypatruje i wg czekam na next xd ;)
    i ściskam też ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie wierze że znowu zmieniłaś wygląd blogaa xd
    No ja zwykle świetny :) No co ja moge więcej powiedzieć?
    Vicky i Nathan jak zwykle The Best ^^
    NO aaa kiedy wyjaśnii sie to coś?? :)
    Już sie nie mogę doczekać gali
    Pisz szybko nexta i weny :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to powiem tak- jeśli po gali planujesz jakieś "ciekawe i romantyczne rzeczy " to możesz galę pominąć ale jeśli nie, to opisz ją

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, hiper świetny ;D
    A ja z moim rozdzialikiem dalej w lesie!
    W środę wyjeżdżam z klasą na wycieczkę to może uda mi się coś po kryjomu napisać o 3 w nocy xD
    No chyba, że jutro dostanę potężnego kopa w cztery litery od mojej BFF to może rozdzialik powstanie jutro ;)
    Co do twojego opo: opisz tylko część gali ;D (pikantne szczegóły również *.*)
    No i tradycyjne: Dawaj next'a!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeja mój brat też idzie na studia od poniedziałku i też jakoś nie pała szczęściew...
    Mam nadzieje że z powodu studiów będziesz dodawać choć 1 w tygodniu jak nie 2
    I że nie zawiesisz bloga bo tego siem boje najbardziej
    Także jak zawiesisz to ostrzegam żeby potem nie było to ja ( jako FANKA ciebie i twojego bloga ) możesz się bać w nocy mimo tego że mieszkam daleeeeeeeeko od twojego miejsca zamieszkania
    No to pisz dalej bo jestem ciekawa.
    Co do gali to możesz opisać ale żeby troche sie działo .... No niewiem
    Z weną
    Anonimek
    =D
    PS. Sory jeśli to powyższe zabrzmiały jak groźba ale to tak ma być :):):):):):):):):)):)
    Do nexta

    OdpowiedzUsuń