Zbudził mnie jakiś bliżej nieokreślony stuk. Otworzyłam oczy
i lekko podniosłam głowę.
- Maaax ?
- Ups, sorry ! – niemalże szepnął, odpychając się od szafki
– Wstawałem po omacku i troszkę nie wyrobiłem. Nie chciałem cię zbudzić,
wybacz. – posłał słodki uśmiech
- Daj spokój. – zgarnęłam włosy do tyłu, podnosząc się do pozycji
siedzącej, by za chwilę wstać. Zauważył moje zamiary.
- Ale co ty robisz ? Śpij dalej.
- Wyspałam się. – skłamałam, podchodząc do szafy
- Oczka nadal masz malutkie. – zaśmiał się
- Bywa. – chrząknęłam i wybrałam ciuchy na dzień, zamykałam
drzwi do szafy, gdy za nimi natknęłam się na jego posturę
- Vicky, w porządku ?
- Tak – szybka odpowiedź, omijająca jego wzrok
Uniósł brew. - Na pewno ?
- Oj o co ci chodzi ? Pozwól, że pójdę się ogarnąć i zrobię
coś do jedzenia. – minęłam go szybko i z ulgą w sercu po chwili znalazłam się w
łazience. Przysiadłam na wannę i krzyczałam sama na siebie w myślach ;
„Wiktoria uspokój się ! Nie panikuj ! Przecież po wczorajszym wieczorze nie
będziesz go omijała do końca życia ! Ogarnij się kretynko !”. Kilka wdechów,
wydechów i byłam gotowa do działania. To znaczy do porannej toalety, nie do
rozmowy z Maxem. Postanowiłam jednak, że przy śniadaniu poruszę OWY dręczący
mnie TEMAT, bowiem nie lubiłam zostawiać niedomkniętych spraw i zawsze chciałam
mieć wszystko wyjaśnione do końca, żeby sprawa była jasna i oczywista dla
obydwu stron. Maxa od kiedy poznałam, traktowałam jako cudownego przyjaciela.
Owszem- przystojnego i czarującego przyjaciela, ale ZAWSZE TYLKO jako
przyjaciela. Nigdy nie wyobrażałam sobie głębszego uczucia w stosunku do niego,
bo zawsze liczył się dla mnie tylko Nathan. No. Może nie zawsze – na przykład
po tym czasie jak dowiedziałam się o zakładzie, w którym byłam tylko
marionetką, ale pomijając ten fakt, byłam po uszy zakochana w Nathanie i nie w
głowie były mi flirty z innymi. A już na pewno nie z przyjaciółmi !
Cały pobyt w łazience zleciał mi na przemyśleniach, aż w końcu wyszłam ubrana i delikatnie pomalowana.
Zaszłam do kuchni, w której nikogo nie zastałam. Wychyliłam
się i zobaczyłam, że Lucy z Bobem pracowali w cukierni i, że tłum im sprzyjał.
Wróciłam do lodówki i opierając się o rękę, którą trzymałam na drzwiach,
patrzyłam na produkty, błądząc w myślach o Maxie.
- Taki duży wybór ?!
Podskoczyłam, gdy George odezwał się, będąc obok.
- Wystraszyłeś mnie.
- Nie zamierzałem. Nie skradałem się, poza tym głośno
szurałem. Lepiej powiedz nad czym tak główkujesz.
Zawróciłam się do niego przodem, by wystartować z gadką, ale
jego szczery, szeroki uśmiech, rozwalił mnie doszczętnie.
- Udany był wieczór wczoraj, co ?
- No tak – kiwnął głową – to był dobry pomysł, żeby przyjść
do ciebie.
Spanikowałam i zawróciłam się z powrotem do lodówki. – Co
chcesz na śniadanie ?
- Właściwie to poproszę tylko o kefir. Trochę sucho w ustach
po wczorajszym alkoholu. To znaczy chyba mały kacyk.
Wyjęłam dla niego kefir, a sobie sięgnęłam po jogurt.
Podałam mu „śniadanie” i bez słowa zasiedliśmy do stołu. Nie odzywałam się do
niego. Nie wiedziałam nawet jak zacząć. On dosadził się do kefiru i pił go
duszkiem. Ja bawiłam się wpatrzona w zakrętkę jogurtu.
- Dobra – przełknął, przerywając długą chwilę ciszy – już mi
się nie wydaje. Jest coś nie tak. Vicky o czym tak zawzięcie myślisz ?
- Ja ? – postawiłam oczy – O niczym – i teraz ja, żeby
zapełnić buzię i nie gadać, zaczęłam pić jogurt
- Nie tak zachłannie, bo się udławisz.
W odpowiedzi pokazałam mu środkowy palec na co roześmiał
się.
- Victoriaaaaaa
- No co ?!
- Wreszcie jakaś reakcja z twojej strony !
- O co ci chodzi ?!
- Właśnie chcę się tego dowiedzieć ! Ja ! Bo jesteś jakaś
dziwna !
- Wcale nie jestem dziwna !
- Jesteś !
- Nie !
- Tak !
- Nie !
- Tak !
- O rany jak ty mnie wkurzasz !
- Ty swoim zachowaniem jeszcze bardziej !
- To jak ci nie pasuje to droga wolna ! Nikt cię tu nie
trzyma i możesz przecież wyjść !
- Matko – przyjął potulny ton – Za co tak właściwie na mnie
krzyczysz ?
Błądziłam wzrokiem po blacie stołu. – Właściwie to nie wiem.
- Głowa mnie boli kobieto. – skrzywił się – Poza tym jakoś
szybko wczoraj chyba odpadłem, bo nie pamiętam końca wieczoru.
Wyprostowałam się, a nadzieja wstąpiła w moje serce. – Nie
pamiętasz ?
- Eeeeeee tak … ? – skrzywił się – Coś w tym dziwnego w moim
przypadku ? A czemu tak nagle się ożywiłaś ?
- Ccco ? … Wydaje ci się. – machnęłam ręką, wiedząc, że
byłam uratowana. Nie pamiętał, że wygadał mi się, dlatego też zachowywał się
normalnie, jakbym żyła w nieświadomości. Jak dawniej.
- Vicky mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy ?
Przerażenie zastąpił już wyśmienity humor. – Hmmmm … oprócz
malinki pod obojczykiem to nie.
- CO ?!
- Za parę dni nie będzie śladu.
- CO ?!
- Żartowałam. – parsknęłam – Haha, żebyś widział swoją minę
!
- Victoria !
- Nie mogłam się powstrzymać.
- Jej ! – podniósł dłonie do ust i za chwilę wypuścił
ciężkie westchnięcie – Ja cię przepraszam, jest mi bardzo głupio, ale nie
pamiętam końcówki wieczoru …
- Max, daj spokój. Wiem jak to jest z alkoholem. Niedawno
sama przecież odwalałam …
- A mówiłem coś ?! Jeeeezzzuuuuu mam nadzieję, że nie. –
spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami
- Nie – szybka odpowiedź
- Kłamiesz.
- Może trochę coś tam mówiłeś … Ale to takie gadanie. –
zaczęło robić się gorąco i niezręcznie …
- Ale co konkretnie ? – naciskał
- No nic ważnego. Takie tam bąknięcia trzy po trzy. –
wstałam od stołu, wyrzucając opakowanie po jogurcie
- Cześć młodzieży – do kuchni wszedł zadowolony jak zwykle
Bob
- Cześć
- Hej
- Oł Max, jak żyjesz ? Nie poleciałeś wczoraj z chłopakami ?
– pytał mężczyzna
- W porządku, dziękuję. Właśnie muszę się zbierać, bo mam
samolot i trzeba dołączyć do reszty. – wstał od stołu, mierząc mnie wzrokiem –
Jeszcze nie dokończyliśmy rozmowy. – wytknął mi palcem i podszedł do mnie –
Nerwowo reagujesz. Wyciągnę jeszcze z ciebie te wszystkie informacje. -
przełknęłam ślinę – Do widzenia Bob – mężczyźni podali sobie dłonie – Do
zobaczenia Vicky – Max dał mi jak to często robił; przyjacielskiego buziaka w
czoło. W sumie już nie wiem czy to taki „przyjacielski”…
- Spokojnego lotu
- Cześć – uśmiechnęłam się w miarę naturalnie
Zostaliśmy w kuchni sami z Bobem.
- Jakie informacje ? – spytał pierwszy
- Nawet nie pytaj … - westchnęłam i zgarbiłam się od
psychicznego „ciężaru” przy ścianie
- Młoda, co nawywijałaś ?
- Nie patrz tak na mnie podstępnie ! Nic nie nawywijałam !
- Max nie owijał w bawełnę …
- Nic nie zrobiłam ! – broniłam się – Nie tym razem !
- …
- No naprawdę !
- Ok … - uniósł ręce w geście poddającym się - Tylko, żebyś
się w nic nie wpakowała …
„Chyba za późno.”
- Jasne – poklepałam go po ramieniu i w tym samym czasie
dostałam smsa. Spojrzałam na wyświetlacz komórki; „ Od: Nathan; Skype !”.
Pisnęłam ze szczęścia i biegiem poleciałam na schody.
- Pozdrów go ode mnie ! – usłyszałam śmiech Boba
- Dobra ! – odkrzyknęłam i po chwili siedziałam już z
laptopem na kolanach. Zdawało się, że logowanie na Skype`a trwało całą
wieczność. W końcu jednak widziałam już ikonkę ze zdjęciem; „Nathan dzwoni”. –
Cześć ! – uśmiechnęłam się szeroko, widząc ukochaną twarz na całym ekranie
- Hej ! – pomachał ze słodkim uśmiechem
- Ejjj … - mina mi zrzędła – Przecież u ciebie jest noc
teraz ! Czemu nie śpisz ?
- Nie mogę. – skrzywił się – Przestawić się w strefach
czasowych nie jest moją specjalnością, a poza tym … poza tym ostatnio
codziennie zasypialiśmy razem, więc tak mi teraz ciężko … Nie mam na kogo
zarzucić nogi, komu zabierać kołdry, na czyją poduszkę się wkradać … - puścił
oko
- Ooooooo … - rozczuliłam się
- A tobie dobrze się spało ?
„Mhm, wyśmienicie -.- !”
- Powiedzmy. – westchnęłam
- Co jest ? – przejrzał mnie od razu
- Max był u mnie. – powiedziałam szczerze
- Max ? – mój chłopak zdziwił się i to bardzo – Po co ?
- Porozmawiać. – wzruszyłam ramionami – Przeprosić. I tak w
ogóle naprawić nasze relacje.
- I jak ? Udało się ?
- Mhm
- Ale żywo zareagowałaś i ucieszyłaś się z powrotu
odzyskanej przyjaźni ! Vicky. – uniósł brew
- Nie no, w porządku jest. Cieszę się.
- Serio ? Nie tryskasz szczęściem.
- Trudno. Lepiej opowiadaj jak u was ? W ogóle dziękuję ci
skarbie za smsa, że dotarliście na miejsce …
- Oj przepraszam Vicky … - potulna mina, wyrażająca „tylko
nie krzycz” – ale od początku było takie zamieszanie … Poza tym jest tu tak
mega, że ojejku !
- Wyobrażam sobie skoro brakuje tobie słów, żeby to opisać.
- Serio ! Dom jest taaaaaaki wielki, piętrowy, wypasiony,
elektronika, taras, bilard, piłkarzyki, basen … AAaaaa ! – przygryzł piąstkę ze
śmiechem – Kobieto, to jest full wypas !
- O proszę ! To manager postarał się. Ale i tak go nie lubię
! – wystawiłam język
- Oj Vicky nie mów tak o kimś, kogo jeszcze na oczy nie
widziałaś.
- Wygooglowałam go już !
- A sorry. To zmienia postać rzeczy. – pokiwał głową
- …
- Mamy jutro z nim spotkanie. To znaczy dzisiaj. – spojrzał na
zegarek – Trzymaj kciuki. Będzie nam przedstawiał swoją wizję rozszerzenia
kariery The Wanted i opowie o swoim projekcie, który dla nas przygotował.
Uniosłam brew.
- No po prostu kciuki trzymaj. – dodał tonem niecierpiącym
sprzeciwu
Mlasnęłam. – Ok, niech będzie. – dodałam z łaską, a w tym
momencie do pokoju Nathana wszedł lekko zaspany Tom – Macie razem pokój ? –
zdziwiłam się, a Sykes spojrzał na mnie błagalnie po czym zwrócił się do przyjaciela;
- Parker do diaska ja kiedyś wymaluję na całych drzwiach
napis; PUKAĆ PRZED WEJŚCIEM !
- Nie histeryzuj. – skrzywił się Tom, nie zauważając mnie na
monitorze – Ja tu zdycham, bo zasnąć nie mogę, a ty mnie będziesz jeszcze
pouczał ? W tyłek wsadź sobie rady.
- Słońce ! – krzyknęłam, a Tom momentalnie wyprostował się, szukając
mnie wzrokiem po całym pokoju – Cioto; monitor !
- Aaaaaaaaa hahaha ! – roześmiał się, sprowadzając „do mnie”
wzrok – Cześć Vicky ! – dosiadł się do
Nathana – Co tam ?
- W porząsiu ! Co ty tam się mądrzysz ? Co to za odzywki ?!
- Oj no, bo zdenerwował mnie ten twój chłopak …
- Ty za to byś mnie nie zdenerwował, gdybyś kiedykolwiek
zapoznał się ze znaczeniem słowa „prywatność”.
- Tom ! – odezwałam się – Ja już tobie mówiłam; zachowuj się
! Byle jak, ale się zachowuj !
Parker zarechotał. – No ja wiem, wiem.
Pokręciłam głową. – Gdzie Kelsey zostawiłeś ?
- A śpi. – machnął ręką – Też tak bym chciał jak ona. Ona
całe życie; poczuje poduszkę i już po Kels.
- Hahahahaha, biedny jesteś.
- No bardzo !
- Dobra panowie, idźcie na serio spać, bo jutro, a właściwie
dzisiaj macie ciężki dzień przed sobą i nie możecie dać plamy na pierwszym
spotkaniu.
- Wiesz Myszko – uśmiechnął się Sykes – Już mi lepiej.
- Hah, no co ja poradzę na waszą niemoc spania ? Weźcie
jakąś tabletkę nasenną w najgorszym wypadku i jazda do wyrka !
- Dobrze proszę pani … - mruknął Tom – Trzymaj się Słońce ! –
pomachał i wyszedł z pokoju
- Naprawdę chcesz kończyć czy powiedziałaś to tylko, żeby
wygonić Toma ? – uśmiechnął się Nathan
- Naprawdę. Musisz być choć minimalnie wypoczęty. Dobrze o
tym wiesz.
- Wiem. Postaram się.
- To … dobranoc ?
- Dobranoc. Miłego dnia Vicky. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Słodkich snów. – wysłałam buziaka i
rozłączyliśmy się. Odłożyłam laptopa i spojrzałam na okno. Nie mam tu Nathana.
Nie mam tu Toma. Nie mam tu chłopaków. Ehhh do bani. Trzeba pomyśleć co zrobić
z dniem wolnym od pracy …
Hej Rybki :) ! Znowu nauka – dlatego mnie nie było. Byle do
wtorku, byle do wtorku, bo już mam dość ! Potem mam jako takie ferie i po
egzaminie we wtoreczek od razu jadę do Białegostoku, gdzie spędzę parę dni na
pogaduchach ze swoją Sis, której brzuszek już podobno urósł duży i Maleństwo
rośnie na drożdżach !
Jutro wolne i cały dzień oprócz porannej wizyty u
kosmetyczki spędzę zapewne z nauką. Jeszcze trochę muszę z siebie wykrzesać
siły, ale już jadę na oparach, uwierzcie mi ;).
Jestem tak śpiąca, że nawet nie potrafię już chyba składać
myśli ;p. Za to poniżej kilka zdjęć z ostatnich dni; Maxiurski Maxymilian czyli
nasz kochany „NIEWINNY” – Max ;), zostawienie na dosłownie 2 minuty skrzypu do
picia w kuchni (żeby wystygł i wyjście do pokoju po telefon) w obecności w
mieszkaniu moich dwóch uroczych U. i P., które to cudownie dosypały płatków
cynamonowych … , nowy zakup, z którego jestem przeszczęśliwa (Ka_ren stwierdziła, że są "mraśne" ;) ) i obraz moich
ostatnich, „szałowych” dni z nauką.
Trzymajcie się cieplusio i nie dawajcie przeziębieniom ani
ślizgawicy na chodnikach !
Kto zaczął ferie, a kto już skończył ? Łapka w górę
i piszcie co robiłyście i jakie macie plany ! Chętnie poczytam :).
Love ya ;P !
Świetny rozdział :P Uchichrałam się z "Cioto; Tutaj":] Ferie zaczęłam właśnie dzisiaj, a moje plany? Pewnie będę siedzieć w domu i pilnować swojej młodszej siostry :( Do bani :( Życzę Ci powodzenia z nauką i żebyś wszystko co masz zdać to zdała :3
OdpowiedzUsuńDo napisania,
Hit Girl
Aaaaaaaa ! Ale normalnie się popłakałam ze śmiechu xd
OdpowiedzUsuńParker cioto monitor hahahahahahahaha xd boze drogi xd
rozdział po prostu genialny xd
tylko szkoda że Max nic nie pamięta niestety ;-;
wyczuwam że wiki nie będzie chciała dobrowolnie powiedzieć co Maxiu jej powiedział i będzie liczyć że chłopak zapomni xd
No a co do ferii to ja dopiero 17 :c więc jeszcze trochę na nie poczekam i zdążę wysnuć jakieś plany xx :p
buciki śliczne *,*
Pisz szybko nexcika !
Wenyyy Kocie! ♡ ♥ ♡
świetny rozdział już nie mogę się doczekać jak Vicky pojedzie do Nathana .
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam od dziś ferie :D ale niestety nie mam planów na te 2 tygodnie pewnie spotkam się ze znajomymi no i czekam na nexta <3
omom jaki rozdzialik świetny:)
OdpowiedzUsuńtylko szkoda, że taki króciutki;/ znaczy jest niby długi, ale jak wspominam Twoje poprzednie rozdziały to ten w porównaniu do nich jest krótki:D
ohh współczuje ci z tą nauką, ale w sumie jeszcze jakoś przemęczymy do wtorku, ale potem mam nadzieję, że rozdziały będą się pojawiać częściej:)
no nic to wenyy i siły na te kilka dni<3
No nie wiem czy Vicky dobrze zrobiła nie rozmawiajac z Maxem...Nic dobrego nie wyniknie z tego moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńAle rozmowa z Nathanem słodka *-*I Tom hahah :>
Jakiego ty masz słodziuchnego króliczka :3
Sama wielbię te słodkie, urocze istotki. I powiem ci, że sama ma jednego :)
Buziaki :***
Ach ten Max... coś mi się wydaje, że jeszcze nieźle chłopaczyna namiesza w związku Nathana i Vicky...
OdpowiedzUsuńNo ale zobaczymy...odpowiednią koncepcję zostawiamy twojemu móżdżkowi.. xd
Weeny i czekam na następny!
http://apurehatred.blogspot.com/
Hahahahahahahahhahahaha, TOM.! XD
OdpowiedzUsuńTen to zawsze coś odwali. <3
Ale od początku..
Nie porozmawiała z Maxem. Kurczę no i teraz będzie musiała bić sie z myślami do przyjazdu do LA.
Ommmmm rozmowa z Nathanem. *.* Biedactwo, spać nie może. :(
"Nie mam tu Nathana. Nie mam tu Toma. Nie mam tu chłopaków." - Omomomomomo. <3 *.* Uwielbiam. <3
Hmm...a może by tak na chwilę sprowadzić Chrisa.?... NIE. :D To zły pomysł. :D
Trzymam kciuki, życzę duuuużo weny i czekam na nowy rozdział. ;*
http://secret-of-cars-or-love.blogspot.com/
HaHahHahah '' - Cioto ; monitor xD
OdpowiedzUsuńRozdział genialny!!!!!!!!!!
Jestem ciekawa czy Maxowi uda sie wyciągnąć coś z Vicky...
Niech mu powieee wszystkooo i bd spokój ;P
Ojeeej chłopacy spaać nie mogliii :D
Świetnyyyyyy *^*
Weny!!
Siemaneczko, Kochanieńka ma ! ;D
OdpowiedzUsuńTsaa.... Jakie to typowe, że jak się coś palnie szczerego po pijaku to się później tego nie pamięta :D Stąd ten doskonały humor Max'a po wstaniu! :P
Bo nie wie, że wydał skrywaną przez siebie tajemnice najbardziej zainteresowanej osobie :>
Ale, że Viki nie załatwiła tego od razu, to jestem w szoku ! :D
Myślałam, że pierwsze, co zrobi to mu powie co o tym myśli i wyjaśni, co i jak, a tu taki surprise! Aż się ucieszyła, że Maxior nic nie pamięta ;P
Ale on z niej to wyciągnie i... właśnie? I co będzie? :D
Owww... Nathan nie mógł spać i zadzwonił do Wiktorii! To teraz po rozmowie z nią powinien zasnąć jak baranek ^^
Tom, jak zwykle zamiast puknąć (dwuznaczne! xD), to włazi na chama!
I jego nieogarnięcie jak szukał V. po pokoju, hahahahahaha no nie mogę xD
Wyszło Ci to genialnie po prostu! :D hahahaha xDD
Moje plany na ferie? ŻADNE! Dlaczego? BO ICH NIE MAM ! :P Tyle w tym temacie ;P
Doskonale znam temat niewyspania... aż NAZBYT doskonale... Chyba najgorsze, co może być, kiedy uczysz się do późnej w nocy i masz dylemat czy opłaca Ci się kłaść spać na 2 godziny, bo w sumie i tak się nie wyśpisz, a istnieje możliwość zaspania na egzamin... Co robi Anusiak? Oczywiście nie śpi całą noc, leci na uczelnie na egzaminy, wraca wieczorem, uczy się do późna w nocy AGAIN, śpi 4 godziny i powtórka z rozrywki. MAAAASAAAAKRA!! Nie znoszę sesji... Eh, ale co ja będę gadać, chyba nikt nie znosi ;P
No nic, w każdym bądź razie, Misiu Leśny, czekam na kolejny znakomity rozdział i życzę Ci WYPOCZĘCIA! i wyspania ;))
Buuuuziakuję! <3 :*
Ten Tom i jego ogarnianie co się dzieje XD
OdpowiedzUsuńAle z tym monitorem no padłam hahahhaa
Max jeeeny jak on mnie denerwował trochę utaj XDD
Wgl jeny BOSKIE BUTY <3
Zazdro :c
Ave San! ;)
OdpowiedzUsuńRany Słońce ty nasze! No wieki się nie spisałyśmy xd ;D
Ale ale z jakim mi tu rozdziałem wjerzdżasz bejbe ^^ very good naprawdę very!
Miałam niezła bekęz Vicki i jej stresiku haha ;) a Max taki bezstroski niby w sumie to chyba on powinien czuć sie nieswojo ale potem jak się okazało
że pamięc pana alkoholika szwankuje to łooooo! łanderful normalnie ;) i cały ćiężąr z Vicki bah i boom gdzieś w przestrzeń!
Jeju a jak potem się zrobiło miło na tym sekjpiku <3333 ahhh love loveeee! "- Słońce ! – krzyknęłam, a Tom momentalnie wyprostował się, szukając
mnie wzrokiem po całym pokoju – Cioto; monitor !" hahahahhahhh rąbłam!! i na dodatek czasem jak sie przekomarzam z moją koleżanka to tak
"pięknie" do siebie mówimy "cioto!" ;D No Nath + Tommy i od razu się mordeczka cieszy.Tylko co teraz nasza biedna Vicki pocznie sama alone kurde
;< oby czasem niewiadomo skąd nie zjawił się Cris bo biada ci Sandrusio!!
No i porszę jaki tu się instagram utworzył hihi ;D jej Maxiu jaki cudny włochaty i czarny <3 hahah i te płateczki w herbate! - mega ;D dobrze że ci
koleżanko igiełek z kaktusa tam nie powsadzały bo by było ! aaa i very beautifull zapalniczka ;) rany i jakie buciki!! No szalejesz lasko!
E ee koleżanko a co to tu mi takie kurde nie dospania prezentujesz ,hm?! Ja to bym was pobrała z Anusiakiem i do SPA! no ;)
A teraz kończę ten wspaniały tekst mój napisany bo cudowny wieczór z babcią przed tv się zapowiada xd Tak że do napisania Króliczy króliczku! ;**
Hej! Ale ci współczuję :( ciąglesię uczyć na sesję. Biedna ;(
OdpowiedzUsuńHaha ale Wiktoria panikowała! Ptzed Maxem! A później wyszło, że on nic nie pamięta O.o szkoda, że Nath'cik wyjechał razem z the wanted, ale rozmowa na skypie! Ten kochany nieogarnięty i zaspany TomTom! On rozwala system :P
I Max: wyciągnę z ciebie to! Ciekawe, kiedy i czy w ogóle Vic powie mu co powiedział... Ja??? Jeszcze czekam na ferie -,- czemu Zachodnio Pomorskie ma dopiero 17 lutego!?!? Why?!?! Ehhhhhh ale mam super plany-przynajmniej dla mnie. Od 17 do piątku czyli hmmm *spogląda na kalendarz* czyli do 21 mamwarsztaty artystyczne. Później gdzieś na 3/4 dni, jadę z mamą i babcią nad morze! Jej! Już nie mogę się doczekać! Niestety wcześniej przed feriami 12 lutego idę do dentysty na wyrywanie zęba... Pani dentystka się nawet zdziwiła, że już powinnam mieć wszystkie stałe dawno żęby, ale mimo mojego wieku mam jeszcze jednego i ostatniego ,,mleczaka,, -.- i się boję wyrywania! Mam nadzieję, że dostanę znieczulenie i to wielkie!!! No to na tyle z moich planów. :)
Papa i miłego odpoczynku San :)
A i zapraszam do mnie :)
mystoryiscrazy.blogspot.com
Helloooo <3 jak ja tu dawno nie byłam :( przepraszam jestem okropna :) ale już nadrobiłam i jest ŚWIETNIE !!!!!
OdpowiedzUsuńMatko wiesz jak się przeraziłam, ze Max zacznie coś odwalać ... normalnie zawał na miejscu !!! czekam niecierpliwie na next <3
aaa co do butów to są megaśne i woooooooooo :) tez takie chce <3
a Maxiu taki slodki że kochany :D jaa zaczynam dopiero ferie i czeka mnie nauka, korki i reszta , bo matura się zbliża i normalnie chyba oszaleję ze stresu :( ale Tobie,życzę powodzenia ze wszystkimi egzaminami i życzę duuużo weny <3
Witam ;) Piszę tu po raz pierwszy :) Jestem blogoholiczką, jeżeli istnieje wgl coś takiego... Szukam blogów, żeby mieć co robić przed zaśnięciem... A jak przeczytałam pierwszy rozdział to tak mnie zachęciło, że w 3 wieczory (dłuugie) przeczytałam 100 rozdziałów (REKORD =D) Nie mogłam ich niestety komentować na telefonie, więc nadrabiam teraz.... Kocham Tw opowiadanie i czytam je już 4 raz ;) na telefonie jestem już przy 48. xD Kocham, Kocham, Kocham i nie mogę normalnie żyć do następnego xd xx
OdpowiedzUsuńjacie pierdziele o.O
OdpowiedzUsuńciekawe czy Vi kiedyś powie o tym wieczorze Max'owi, albo może jemu się przypomni ? kto to wie ? TY ;)
butki śliczne, Maxiurski wymiata ;D
ja mam ferie od 14 nareszcie ! ;D
nie chcę w poniedziałek do szq bo trzy kartkówki :(
trzymaj się ;)
Cześć Kochanie moje! ;*
OdpowiedzUsuńJejku, jak dawno nie było mnie na bloggerze... Jak dawno nie było mnie na Twoim blogu! ^^ Ale uwaga, uwaga! Małymi kroczkami nadrabiam rozdziały! ^^ Tak naprawdę to tylko Twój udało mi się nadrobić! ^^ Miałam już iść spać jakąś godzinę temu, ale pryszła mi do głowy myśl aby odwiedzić Twój blog i oto jestem! :) Twoje rozdziały tak mnie nakręcają, że pomimo lekko śpiących oczu czytałam kolejne linijki Twojego cudnego opowiadania i nadrabiam wszystko, dosłownie! I mówię od razu: było warto! <3 Tak w ogóle to ten cały sen Wiki, który był bodajże poprzednim rozdziale wprawił mnie niemalże w zawał. Czytałam i miałam myśli "Wiki, co ty wyprawiasz? Chyba nie zdradzisz Nathana z jego najlepszym przyjacielem!" ;o Ale na szczęcie to był tylko zły sen... :) Ogólnie szkoda mi Maxa, bo widać, że biedny się zakochał... ;c Mam nadzieję, że znajdzie sobie kogoś i w końcu będzie szczęśliwy! :) Nathan i Wiki są taką cudowną i słodką parą, awww! *-* Już nie mogę się doczekać momentu aż Wiktoria dołączy do chłopaków! Coś przeczuwam, ba! Ja to wiem, że będzie bosko! ^^
Przechodząc do tematu ferii - mi kończy się laba w ten poniedziałek i jestem tym faktem załamana! ;c Dwa tygodnie wolnego to zdecydowanie ZA MAŁO! Nie mam ochoty wracać do szkoły i w dodatku jak pomyślę ile obowiązków mnie czeka to mam odruch wymiotny! ^^
Rozdziały są cudowne, cieszę się, że w wolnej chwili zdążyłam je nadrobić! Piszesz Skarbie cudownie i zapewne nie jedna osoba Ci to mówiła! :) Nie będę się już więcej rozpisywać... Na ostatek życzę Ci Skarbie dużo weny i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział! ;* A ja tymczasem zabieram się do spania bowiem zostało mi tylko jakeś 7 godzin spania! ^^
P.S. Romantycznych, wspaniałych i niezapomnianych walentynek Skarbie, baw się dobrze! ;*