piątek, 11 kwietnia 2014

Chyba będzie burza - rozdział 119.

Nathan obdarowywał mnie gorącymi i czułymi pocałunkami na całym ciele.
- Nath, jest już 3 w nocy. – szepnęłam, zakrywając swoje nagie ciało przed kolejnym atakiem jego całusów
- Ale ja tak się cieszę, że przyleciałaś, że muszę to sobie wynagrodzić. – puścił oko z szatańską miną i zaczął dalej dobierać się pod kołdrę
- Nath ! – pisnęłam ze śmiechem – Uspokój się ! Już chyba sobie wynagrodziłeś aż nadto. – wystawiłam do niego język, pacając go po łapie, gdy poczułam ją na swoim brzuchu – Śpij, bo dzisiaj nie wstaniesz jak będzie trzeba.
- Trudno – wzruszył ramionami - Najwyżej będę leciał na energetykach.
- Świetna myśl. – mlasnęłam – Zatem nie wiem jak ty kochanie, ale ja – i tu doszczętnie zawinęłam się w kokon – Idę spać. Dobranoc – zawróciłam się do niego plecami
- O – usłyszałam zawód i poczułam jego przysunięcie – Viiiickyy – zamruczał mi prosto do ucha niskim głosem aż ciarki przeszły po całym moim ciele – Wiem, że nie masz ochoty spać. – jeździł nosem po mojej szyi, budząc we mnie namiętność
- Masz rację. – odwróciłam się do niego i zobaczyłam w jego oczach płomyki – Chce mi się siku. – parsknęłam, a on bezsilnie opadł na swoją poduszkę
- I weź tu bądź romantyczny …
- Przez kilka godzin całkiem nieźle ci to szło. – zauważyłam, dotykając podłogi w celu znalezienia bluzki Nathana, która w sam raz zakryłaby moje majtki i swobodnie mogłabym przedostać się do toalety. Po wielu próbach udało mi się, nałożyłam na siebie t-shirt chłopaka i po cichu otwierałam drzwi, gdy jeszcze z łóżka szepnął do mnie;
- Vicky
- Mmm ? – odwróciłam się do niego
Lustrował mnie wzrokiem i to tak dokładnie, że aż poczułam się skrępowana. Uniosłam brew;
- Możesz robić to ciutkę subtelniej ?
- Nie mogę. – wyszczerzył się – Apetyczna jesteś. – pomachał brwiami
- Erotoman – przewróciłam oczami i słysząc jego chichot wyszłam na korytarz

Do wybranego miejsca trafiłam powiedzmy bez problemu ;). Załatwiłam swoją potrzebę i wychodziłam z łazienki. Starałam się być bezszelestna, by nie pobudzić innych. Już prawie byłam przy pokoju Nathana, gdy z pokoju, do którego wieczorem weszła Kelsey, wyszedł szlaczkiem Tom. Tak. Szlaczkiem. Podpierał się ścian, wzrok przepity miał wbity w podłogę i był wyraźnie skupiony, aby trzymać pion. Patrzyłam na ten jakże zabawny obrazek i powstrzymywałam wybuch śmiechu. A Tom maszerował dalej. Przeszedł obok mnie jakby nigdy nic, gdy 4 kroki po minięciu mnie nagle stanął jak wryty i znieruchomiał.
Po kilku sekundach powoli i z wielką ostrożnością odwracał się. Patrzyłam na ten komiczny obrazek i myślałam, że padnę ze śmiechu, ale musiałam udawać twardą ! Nasz wzrok się spotkał. Tom zamrugał kilka razy jakby upewniając się, że złapał dobrą ostrość wzroku po czym zawrócił się z powrotem w kierunku łazienki. Nie mogąc już dłużej wytrzymać wparowałam do pokoju Nathana, gdzie po zamknięciu drzwi dosłownie rzuciłam się w pościel i zaczęłam się w nią śmiać, by zatamować odgłos.

Mój chłopak zerwał się, otoczył mnie ramieniem i zaczął mówić;
- Vicky, co się stało ? Dlaczego płaczesz ?
Usłyszawszy jego przestałam się trząść ( oczywiście ze śmiechu ), podniosłam głowę znad poduszki, w której dusiłam swój rechot i palnęłam, trzymając w sobie kolejną falę śmiechu;
- Ciołku ja się śmieję ! – i znowu musiałam schować twarz w poduszkę, by nie narobić hałasu, a oczywiście usłyszałam westchnięcie;
- Ja nie wytrzymam z nią …
Dokładnie parę minut musiałam się uspokajać, by móc opowiedzieć brunetowi co się stało na korytarzu. Oczywiście słysząc moją historię zareagował identycznie jak ja wcześniej, na co ja już patrzyłam surowym okiem i wtedy to ja już westchnęłam teatralnie;
- Oj Sykes, ogarnąłbyś się … Ej ! Nie na mojej poduszce, bo mi ją zaplujesz !
- O matko … - chłopak wziął głęboki oddech i przewrócił się na plecy – To mówisz, że tak się popili ?
- Mhm …
- Ty mówiłaś, że ja nie wstanę, a ciekaw jestem jak oni sobie poradzą i to nie tylko ze wstawaniem. Dzisiaj mamy nagrywanie kolejnej wersji piosenki.
- Co ?! Żartujesz chyba ?!
- Nie, akurat teraz nie.
- Chcesz mi powiedzieć, że oni są aż tak nieodpowiedzialni ??
- Ładny przymiotnik. – wyszczerzył się, a ja pacnęłam się w czoło
- Gratuluję Parker, gratuluję ! – wycedziłam przez zęby w kierunku drzwi
- Weź już się nie denerwuj tylko kładź się i idziemy spać. – zgasił mnie momentalnie

Posłusznie zajęłam miejsce na poduszce obok niego, wtuliłam się w niego i nie musiałam długo czekać, by odpłynąć w krainę snów …

Obudziło mnie szturchnięcie i szept;
- Wstawaj księżniczko.
Od razu zepsuł mi się humor, bowiem nie miałam najmniejszej ochoty otwierać oczu, a co dopiero wstawać !
- Jeżeli myślisz – zaczęłam mruczeć, nie odrywając się od poduszki – że mam w planach wstać w przeciągu najbliższych 5 godzin, to się grubo myślisz.
- Vicky wstawaj. Ja już zdążyłem wziąć prysznic i się ogarnąć. Specjalnie dałem tobie dłużej pospać. – zaznaczył, na co ja nie miałam siły zareagować . Poczekał jeszcze chwilę na jakikolwiek odruch z mojej strony. Oczywiście na darmo. – Vicky !
- …
- Wstawaj noooooo – zaczął mnie szturchać – Wsta- waj !
Lekko zniecierpliwiona uniosłam głowę i otworzyłam jedno oko;
- Nathan, bo ja mam propozycję.
- Dajesz.
- To ty idź jeszcze sobie zjedz śniadanie, urządź poranny jogging tylko nie krótszy niż 30minutowy, wysprzątaj caaaały ten pałac i przyjdź mnie obudzić z powrotem, dobrze ?
Przewrócił oczami na moją zacną propozycję. – No chyba sobie kpisz.
- Która jest w ogóle godzina przepraszam bardzo ?!
- 10
W tym momencie zabrakło mi argumentów co oczywiście zostało zauważone.
- Oj Naaaaaath ….
- I zaczęło się; jęczenie i potulne miny.
- Bo mi tak bardzo chcę się jeszcze spać.
- Mi też
- A mówiłam wcześniej, żeby iść spać, a nie czułościować się ?
Nathan powstrzymywał śmiech i z uniesioną brwią powtórzył; - „Czułościować się” ? Kochanie, nie ma takiego słowa.
- To już jest !
- Wstawaj. – on sam podniósł się z łóżka, rzeczywiście, dopiero wtedy zauważyłam, że był już przebrany i ogarnięty – Masz 5 minut.

Teatralny ciężki oddech, przewrócenie oczami i kopnięcie kołdry; to wszystko na oznakę niezadowolenia i sprzeciwu.
- Sadysta ! – burknęłam i wstałam z łóżka. Rozejrzałam się po jego pokoju. – Ładnie tu masz. – przyznałam – Tylko ciutkę jak w hotelu.
- Nie jest tak przytulnie jak w Gloucester, co ?
- Ani trochę !
Podeszłam do swojej torby, która stała obok jakiegoś sporego kartonu.
- To pewnie dlatego – mówił chłopak – żeby tu za bardzo się nie przyzwyczajać. Przecież nie zostajemy tu na zawsze.
Wyciągałam ciuchy z walizki. – Pewnie tak … - z ubraniami w ręku stanęłam i próbowałam jeszcze raz negocjować – Ale Nath, choć pośpijmy jeszcze z jakieś 30 minut … Tylko 30 minut !
- Vicky, nie ma mowy. Póki ty się ogarniesz, zjesz śniadanie i przywitasz się ze wszystkimi to i tak minie za dużo czasu !

Za sobą miałam karton, na którym zamierzałam przysiąść, by kontynuować rozmowę. – Ale Naaaaath … - gdy poczułam, że pośladki dotknęły kartonu, opuściłam swój cały ciężar i niestety, ale wpadłam do kartonu, który okazał się być pusty. Oczywiście, wydając przy tym wisk. Sykes widząc to zaczął rechotać się bez opamiętania, a ja nijak nie mogłam się z tego kartonu wykaraskać.

- No pomógłbyś mi, a nie się cieszysz !
On mało nie płacząc ze śmiechu podszedł do mnie, podał dłoń i przyciągnął do siebie, uwalniając mnie z chaszczy pudła.
- Czemu trzymasz tu puste kartony ? – masowałam pośladki z grymasem na twarzy - One są niebezpieczne ! – żachnęłam się i zostawiłam go nadal śmiejącego się z mojej dosłownej „wpadki”. Poszłam doprowadzić się do porządku do łazienki. Gdy wyszłam z pokoju, słyszałam już głosy chłopaków na dole i nie mogłam się wręcz już doczekać kiedy ich zobaczę, dlatego też w łazience ogarnęłam się w bite 5 minut.




Wpadłam do pokoju i spytałam pełna energii;
- To co, lecimy na śniadanie ?
Nathan spojrzał na mnie spod byka.
- Eemmm Victoria co takiego było w łazience, że tak nagle zmieniłaś swoje poglądy ?
- Nie interesuj się.  – wystawiłam do niego język i pociągnęłam go za rękę – No chooooodź !!

Nie rozumiejący mojej nagłej euforii Nath poddał się i już po chwili schodziliśmy na dół uśmiechnięci. Szliśmy jakimś wielkim holem, mijając kolumny i śliskie podłogi aż moim oczom ukazała się kuchnia z barkiem, a w niej całe towarzystwo.
Nathan nachylił się do mnie; - Gotowa na wejście ?

Chochliki w moich oczach wariowały, a puls wynosił maksymalną stawkę. Przygryzłam z ekscytacji dolną wargę i tylko energicznie pomachałam głową na „tak”. Spletliśmy nasze dłonie i weszliśmy równym krokiem do kuchni jakby nigdy nic.
- O, już wstaliście ? – uśmiechnęła się do nas Kelsey i wszystkich wzrok spoczął na nas – Jak tam, wyspałaś się kochana ? – dała mi całusa w policzek
- A gdzie tam. – machnęłam ręką  i spojrzałam na resztę, która stała z dosłownie otwartymi ustami i wielkimi oczami wielkości piłek od tenisa. Widząc to, ja, Nath oraz Kelsey daliśmy w śmiech.
- Szkoda, że w tym momencie nie widzicie swoich min.
- Ale … - Max zdołał przełknąć ślinę – Jak to … ?
- Jakim cudem ? – pomrugał Jay, nadal nie spuszczając ze mnie wzroku
- Loczku, wiesz od czego służy samolot ?
- Co ? A. No pewnie, że wiem ! – wyprostował się
- Czyli jednak widziałem cię wczoraj !! – krzyknął Tom oskarżycielskim tonem po czym zwrócił się do Kelsey – Jak jeszcze raz kiedyś mnie tak strasznie i bezlitośnie będziesz wkręcać, że widziałem duchy po pijaku to nie będę miły.
Parsknęłam. – Co ?!
- No Kelsey wciskała, że przedawkowałem z ilością procentów i, że zjawy widzę. I już naprawdę się wystraszyłem i miałem więcej nie pić, ale w takim wypadku … - uśmiechnął się szeroko i rozłożył ręce – No chodź tu do mnie moje słońce ! - nie czekając dłużej podbiegłam do niego i wtuliłam się – Ależ ty niespodziankę nam zrobiłaś nooo !
- Nie targaj moich włosów ! – dostał ode mnie po łapie
- Jej, Vicky jak fajnie, że przyleciałaś. – następna w kolejce do uścisków była Nareesha
- Kiedy przyleciałaś ? – spytał Siva
- Wczoraj wieczorem kiedy zacnie sobie piliście.
- Na zawsze zostaniesz królową niespodzianek. – przytulił mnie Jay
- I oto chodzi. – puściłam oko tajemniczo
- Dobra, teraz jedzcie szybko i zmykamy do studia. Scooter nie lubi kiedy musi na nas czekać. – powiedział Max
- Vicky, posłuchasz naszych utworów na płytę.
- Z przyjemnością, Nath. Ej ! Dopiero co skończyłam robić tą kanapkę, oddawaj ! … A jak tam ten wasz super młody bóg Scooter ?
- Profesjonalista – uśmiechnął się Tom – facet zna się na rzeczy i wie co robić.
- No, ale dodatkowo jest wredny. – dodał Siva
- To znaczy dogada się z naszą Vicky. – zaśmiał się Jay po czym w jego kierunku poleciała łyżeczka posłana prosto z moich rączek – Ała ! To bolało ! – złapał się za nos
- Toooooooom
- Co Słońce ?
- A ty dasz radę dzisiaj śpiewać ?
- Ja nie dam rady ?
- No nie wiem. Dzisiaj w nocy niezbyt ogarniałeś sytuację …
- Uuuuuu – zamruczał Max z Sivą
Ściągnęłam brwi i spojrzałam na Nathana, pytając; - Zabrzmiało dwuznacznie ?
- Troszeczkę kochanie. Nie przejmuj się.
Przewróciłam oczami.
- Spoko, dam radę dzisiaj. Nie bój nic maleńka. – zaśmiał się Tom
- Posprzątaliście chociaż taras ? – spytała Nareesha
- Już ci mówiłem, że przyjdzie ekipa sprzątająca i będzie porządek. – westchnął jakby zniecierpliwiony Max
- Ty wiesz co się wczoraj działo ?- popatrzyła na mnie mulatka – Napili się w umór i zrobili taki syf, że głowa mała.
- Ta. Skutek napicia widziałam na Tomie, a syf przecież ogarną.
- Chcieli na dodatek rozkręcić imprezę tutaj w salonie, ale na szczęście poszli po rozum do głowy i zrobili popijawę na podwórku.
- Ale w sumie to przecież ich dom. – wzruszyłam ramionami – Więc mogą robić w nim co chcą jako The Wanted i nikomu nic do tego przecież. – i gdy skończyłam to mówić w kuchni nastała grobowa cisza jakbym przyznała się do popełnienia jakiegoś morderstwa, a Nareesha obdarowała mnie takim wrogim i chłodnym spojrzeniem, że aż odłożyłam kanapkę na talerz. Ścięła mnie wzrokiem i wyszła dumnie z kuchni.

Spojrzałam zdezorientowana na Sivę.
- Co ja takiego powiedziałam ? - mulat pokręcił głową i podążył za swoją dziewczyną, a ja nieogarnięta stałam i nie wiedziałam o co chodziło – Czy ktoś mnie oświeci co jest ??
- Vicky, bo widzisz – zaczął Nath – w zasadzie od początku naszego pobytu tutaj mamy spięcie co do organizowania rozrywek tutaj w domu. I po prostu nieświadomie wskazałaś po czyjej jesteś stronie przez tą wypowiedź.
Ściągnęłam brwi. – To po czyjej stronie jestem ?
- Potem ci to dokładniej wytłumaczę. – pocałował mnie w czoło – A teraz jedz, bo się spieszymy przecież.
- Już mi się nie chcę, dziękuję. – odsunęłam talerz
- Vicky, nie przejmuj się. Niczego złego nie zrobiłaś. – starał się uspokoić mnie Max
Uniosłam brew. – Właśnie widziałam …
- Vicky jedz ! – namawiał mnie sam przeżuwający kęs Nathan
- Powiedziałam, że nie chcę.
- Vicky …
- Pójdę się ogarnąć przed wyjściem. – z kuchni ulotnił się Jay. Zostałam ja, Nath, Kelsey z Tomem i Max
- To może coś innego zrobię tobie do jedzenia, Vicky co ? Chcesz jajecznicę ?
- Nie, nie chcę jajecznicy, Max.
Nathan odstawił talerz i przyjął poważny ton – Kotku, widziałaś w lustrze jak znowu schudłaś ? Jak wyglądasz ? Kości na wierzchu.
- Oczywiście, bo nie mam nic innego do roboty tylko gapić się w lustro !
- Victoria, po prostu się martwię ! Znowu marniejesz i znikasz w oczach.
- To wymień soczewki !
- Dobra kochani, nie kłóćcie się. – zaalarmowała Kelsey, widząc rosnące napięcie
- Zajdziemy gdzieś na pyszny obiad i tam Vicky naje się do syta. – uśmiechnął się Tom
- Jakbym była niedożywiona. – mruknęłam
- Słońce mówiłaś coś ??
- Nie, skądże.
Dołączył do nas z powrotem Jay w innej koszulce.
- To co, lecimy ?
 - Tak – odpowiedział poddenerwowany Nath – a z tobą – zwrócił się do mnie srogo – to ja jeszcze nie skończyłem.
- Cudownie, nie mogę doczekać się części drugiej. – sypnęłam jadem po czym Sykes chwycił mnie za dłoń, zaplótł palce z moimi i wyszliśmy na zewnątrz

Jay spojrzał na niebo. – Chyba będzie burza.
- No nie – mruknęłam pod nosem niezadowolona
- Co tam Vicky, czyżbyś bała się burzy ? – Max pomachał niecnie brwiami, co ja skwitowałam chamskim mlaśnięciem
- Burze są fajne. – objął mnie Nath
- No pewnie, że burze są fajne ! – ożywił się Tom – Można wtedy głośniej krzyczeć, co nie Kelsey ? – zarechotał znacząco
- Kompletnie nie rozumiem twoich aluzji. – chrząknęła blondynka
- Oj skaaaarbie – Tom pocałował swoją dziewczynę – Przecież wiesz, że żartuję.
Przy samochodach stali już Siva z Nareeshą. Widząc nas wsiedli do jednego auta.
- Mhm, szykuje się urocza podróż …
- Myszko, nie denerwuj się. – Sykes pocałował mnie w czoło
- To może my zapakujemy się do nich, a ty Max z Jayem jedźcie z młodymi. – podzielił nas Tom na co przystaliśmy i zapakowaliśmy się do dwóch samochodów
- Cześć chłopaki, cześć Vicky – pokiwał do nas z przedniego siedzenia Kevin; główny ochroniarz chłopaków, kierowcy nie znałam
- Hej – odpowiedziałam
- A Kevin jak zwykle brzydki i gruby. – zaśmiali się chłopaki, a sam zainteresowany burknął do nich;
- Gońcie się.
Zaśmialiśmy się, zajęliśmy miejsca i ruszyliśmy.
- Vicky, mogę ci sprzedać swój telefon, chcesz ? – spytał szeroko uśmiechnięty Max, machając mi przed nosem swoim cackiem
- Za ile ?
- 200 funtów
- A za ile go kupiłeś ?
- Za 100
- To nie

- Szybko, na temat i po sprawie. Moja krew ! – Nathan objął mnie ramieniem i dumnie wystawił język do Maxa






Cześć Słońca ! Przepraszam, że mnie nie było, ale tak wyszło … Sporo miałam na głowie, a potem jeszcze brak neta, whatever. Ważne, że jestem, prawda ;) ? I co najważniejsze- jestem już w domku ! Przyjechałam w środę i zostaję tu już na święta, łiiiiii ! Bardzo tęskniłam za moimi bliskimi i rodzinnymi stronami aż w końcu doczekałam się, yeah !

A propo teledysku „Glow In The Dark” – wyobrażałam sobie teledysk ze scenerią w jakimś klubie na dyskotece, z laserami, super oświetleniem … Że chłopaki będą uwodzić dziewczynę, że będą kusili i nęcili swoim spojrzeniem, że to będzie taka kropka nad „i” jeżeli chodzi o ich dotychczasową współpracę, że pokażą jakie teledyski z fabułami robili wcześniej i na jakie ich stać. Kiedy zobaczyłam teledysk GITD to delikatnie powiem; uniosłam brew i z niesmakiem spytałam „co to ma być?”. Z jednej strony rozumiem – może to miało być pewnego rodzaju podsumowanie ich współpracy, ale z drugiej ? Piosenka nijak się ma do teledysku, a urywki z WantedWednesday, z koncertów, czy z The Wanted Life nie były dla mnie nowością i je wszystkie obejrzałam już dawno w sieci. Teledysk NIESTETY nie wywarł na mnie dobrego wrażenia – wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że zrobiono go na zasadzie „odwalenia” pracy. A szkoda, bo po cudownym klipie „Show me love” apetyt i oczekiwania urosły. Podsumowując; szkoda, bo liczyłam na coś o wieeeeeele lepszego.

Dziękuję za wspaniałe komentaski pod ostatnim rozdziałem, jesteście fantastyczne ! ;*
A mogę w zamian za cudowne opinie zdradzić, że za kilka rozdziałów szykuje Wam coś mega ! Część mnie za to znienawidzi, a druga część pokocha. Zatem same zobaczycie do której grupy będziecie należały ;).

Buziak ! ;*

PS postaram się nadrobić zaległości w komentowaniu blogów na dniach, Blogerki proszę o cierpliwość ;) !
PS 2 Anonimku - "you'll find us chasing the SAN" BOSKIE ;D !!!










19 komentarzy:

  1. Mmmmmmm ! Rozdział boski ! Emocje emocje jeszcze raz emocje :3 trochę kłótni :D no nieźle popili xd hahahahaha Kels wrobila TomToma, że biedny zjawy widzi hahahaha xd boooosssskie !
    Oj Wiki, Wiki... nie podoba mi się to, że tak chudniesz. Z resztą nie tylko mi ! Wszystkim !
    Hahahahahaha na koniec Max sprzedający telefon xd głupek kochany x
    pisz szybko nexta Słońce !
    Wenyyy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocne czułości z Nathanem. Bardzo słodko <3
    Prawie się zaplułam ze śmiechu czytając scenę z Tomem na korytarzu, a potem wpadkę z kartonem. Genialne!
    Troszeczkę nie zrozumiałam o co chodzi z tą akcją z Neere. Albo to ja jestem dziś taka mało kumata, albo coś przeoczyłam, albo ty tego nie zdążyłaś wyjaśnić. Stawiam na to trzecie.
    Rozdział wspaniały i liczę, że kolejny pojawi się niedługo.
    Dużoo weny! ;*
    A i jeszcze... Śliczne buty!

    P.S. Ostatnimi czasy stworzyłam zakładkę "#Linki" u siebie na blogu i mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci to, że pojawił się tam adres twojego blogaska.

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczny rozdział:)
    na czułości se zebrało Nathowi:)
    hahahah akcja z Tomem najlepsza że niby zjawy widzi po pijaku już sobie wyobrażam takiego pijanego Parkera:D
    oj ich min po zobaczeniu Vicky przezabawne:)
    no trochę przykro mi się zrobiło jak Naree tak zareagowała no mam nadzieje że przez to nic miedzy nimi się nie zmieni:)
    niech Nathan się weźmie za nią bo znowu chudnie;p
    już nie mogę się doczekać tego co się wydarzy za te kilka rozdziałów ale mam nadzieję że nie rozdzielisz Vicky z Nathanem bo tego to bym Ci chyba nigdy nie darowała:)
    weny dużo życzę i czekam na next;)
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  4. co do GITD to mam DOKŁADNIE to samo zdanie, no normalnie mnie śledzisz, podsłuchujesz i czytasz moje myśli xD

    co do rozdziału to .... mniam ( tak jak twoje ptasie mleczko, na które narobiłaś mi ochoty ;P ) już wiem, że w tym LA będzie się działo, już przed oczami mam widoki pokoi z willi, wchodzącą do niej Vi i wgl tak fajnie, ale co jest najfajniejsze, to czytając ten rozdział miałam wrażenie jakby było lato i ciepło, tak jak w LA i jak wtedy kiedy show było nagrywane
    mam nadzieję, że masz już w zanadrzu wymyślony plan spotkania Vi ze Scooterem ^^ ciekawa jestem czy zrobisz ich przeciwko sobie ( tak jak Vi była "skłócona" z Nathanem na początku opowiadania ) , wiesz skakanie sb do oczu, docinki, wredne komentarze itp, itd, czy wręcz przeciwnie, bratnie dusze spotkały się po latach, ciekawe, ciekawe, mam cichą nadzieję, że jakoś rozwiniesz wątek Vi z menagerem chłopaków
    no i jeszcze Ree z Sivą, ciężka sprawa, sama nawet nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji, tutaj też liczę na jakieś "dramaty" ale z pozytywnym zakończeniem .... albo nie hahaha jestem zła xD

    ja też chcę mieć już wolne :(
    dlaczego akurat w tym roku święta wielkanocne są połączone z majówką i przerwa świąteczna trwa ( chyba ) trzy tygodnie ? a ja przez trzy dni będę musiała zasuwać do szkoły na egzaminy, zawsze wiatr w oczy, zawsze
    ach takie życie hahahahaa

    Ja i Moje problemy LOL, zgarnęłabym za to fortunę ^^

    dobra, lecim na Szczecin, see ya ! :* ♥

    PS. przepraszam za jakiekolwiek literówki, błędy itp, itd, ale nie chcę mi się ich sprawdzań, LENISTWO do sześcianu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy rozdział!!!! Łiiii!!!! Zastanawiam się, czy kiedykolwiek napiszesz coś, co mi się nie spodoba, bo ten rozdział (tak jak reszta) jest boski. I nareszcie The Wanted znów są w życiu Wiki =) Tom widzi duchy? To było świetne. Ale o co chodzi z tymi imprezami w domu? W jednej chwili wszystkim popsuł się nastrój. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale napiszesz o tym coś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ;) trafiłam na Twojego bloga jakieś 1,5 tygodnia temu zupełnie przypadkiem ( przez bloga www.sykes-thing.blogspot.com) i już skończyłam czytac wszystkie posty, od samiuśkiego początku. I muszę Ci powiedzieć, uwielbiam Cię! To jak piszesz jest cudowne! Ta historia wywolywala u mnie tyle emocji, od śmiechu do łez momentami. Jesteś genialna i mam nadzieję, że mimo natłoku zajęć jakie zapewne masz ( co zresztą rozumiem, bo sama jestem studentką) nadal będziesz pisać. I właściwie to nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć, oprócz powtarzania jak bardzo cieszę się, że tu trafiłam, ile radości daje mi czytanie Twojego bloga i jak bardzo Cię lubię (taak, bo po tym notkach osobistych i wpisach gdzie odpowiadasz na pytania o sobie, stwierdzam, że musisz być przesympatyczną osobą i wgl wydaje mi się ,że mamy wiele wspólnego ;)). Dobra, kończę te ckliwe zachwyty, pozdrawiam serdecznie i zapewne nie raz się tu jeszcze udzielę ;)
    ~Martyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brakowało mi ich :D
    Jak zwykle Tom najlepszy!
    Hahahaha duuuchy. Niezły pomysł!
    Ale właśnie nie bardzo rozumiem... o co chodziło z tymi imprezami? :P
    No i jestem ciekawa co ty wymyślisz za kilka rozdziałów.
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahhhahahaahahahahaha!!!!.!
    Akcja z Tomem - The Best :)
    Uwielbiam po prostu :) ducha widzial :)
    Aluzje Toma... nie wcale nie wiedzialam od razu o co chodzi :) (przez te wszytskie opowiadania zryl mi sie umysl XD )
    Ejjjj... Czemu Naree i Siv tak sie obrazaja??? Nie moze tak byc! Ja sie na to nie zgadzam !!!!.!!!!.
    Dobra :) czekam na nastepna dawke przygod moich ulubionych bohaterow :)
    Pozdrawiam i weny zycze :* ♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha to było boskie z Tomem hahaha
    Natee i Siva obrażeni szkoda ale mam nadzieje że to się zmieni
    Jestem ciekawa co wymyśliłaś mam nadzieję że będę w części tej dobrej :D
    Czekam na nexta Nathan i Vicy są kochani kocham ich boska para !! cudowna
    będą już razem do końca życia :D
    Weny !!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. boże będzie coś mega przyznam się że się boje mam nadzieję że nic się nie stanie między Vicy i Nathanem

      Usuń
  10. Nocne całowanie ;)
    Czy to będzie ciąża? A może Vic odejdzie do Maxa?
    W każdym bądź razie rozdział cudowny ;)
    Zapraszam do mnie:
    mirandaithewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnee <3 Tom mnie rozwalił XD I Max na końcu ... Haha <3 Świetne, świetne i jeszcze raz świetne :D Kocham, czekam na następny! ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. NO SIEMANECZKO ZIOMUŚ. :D
    Jestem jestem. :D
    Mam się bać.? Bo nie wiem do której opozycji będę należała. O.o
    Jeśli chodzi o ciążę - to wiadomka że LOVE. ^^
    A jeśli chodzi o to że Nath się dowie że Max jest zakochany w Vicky i przez to się pokłócą, lub bodaj Boże nie, pobiją - będę bezstronna. :D
    Aaaa jeśli chodzi o to że Vicky prześpi się z Maxem(NIE NIE NIE!) - to będzie BUUUUU. ;D
    No to takie moje zdanie. Teraz wiesz, czego sie spodziewać. :D
    A rozdział to megaaaaśny. :D
    "wyszedł szlaczkiem Tom. Tak. Szlaczkiem. Podpierał się ścian, wzrok przepity miał wbity w podłogę i był wyraźnie skupiony, aby trzymać pion. Patrzyłam na ten jakże zabawny obrazek i powstrzymywałam wybuch śmiechu. A Tom maszerował dalej. Przeszedł obok mnie jakby nigdy nic, gdy 4 kroki po minięciu mnie nagle stanął jak wryty i znieruchomiał.
    Po kilku sekundach powoli i z wielką ostrożnością odwracał się. Patrzyłam na ten komiczny obrazek i myślałam, że padnę ze śmiechu, ale musiałam udawać twardą ! Nasz wzrok się spotkał. Tom zamrugał kilka razy jakby upewniając się, że złapał dobrą ostrość wzroku po czym zawrócił się z powrotem w kierunku łazienki." - PARKER - KOCHAM CIĘ.! <3 Najlepsza akcja. :D No i jeszcze ta w kuchni jak weszli sobie jak gdyby nigdy nic. :D
    I jeszcze ten Max. xd

    Odpocznij sobie, nabierz sił i weny. :D
    Do następnego. ;*
    A no i wpadaj do mnie, bo pojawił się nowy - wena się objawiła na lekcji języka obcego. xdd
    http://secret-of-cars-or-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak mnie zainteresowałaś tą informacją na końcu, że skręca mnie z niecierpliwości :] Naprawdę przepraszam, że dopiero teraz komentuję rozdział, ale mam kompletny zapieprz :] W przyszłym tygodniu piszę Egzamin i mamy co dzień jakiś sprawdzian, czy kartkówkę. :[ Ja osiwieję przez tą szkołę. To jest Gimnazjum do cholerci ! :P
    Ale to nie jest miejsce na żale, no nie ? :D
    Rozdział jest świetny :] Po prostu brak mi słów :] Ta scena z Tomem jest świetna i z Nathanem i z wszystkim :}
    Do szybkiego napisania,
    Hit Girl

    OdpowiedzUsuń
  14. Excellent post. I was checking continuously this weblog and I am inspired!
    Very helpful information particularly the last phase :) I
    care for such information a lot. I used to be looking for this
    certain information for a long time. Thank you and best of luck.


    Have a look at my webpage - simpsons springfield donut hack deutsch

    OdpowiedzUsuń
  15. She's back!!!

    Już do nas wróciłaś w pełni z nową dawką Nathorii :)
    Boże, jaki kurna Sykes, niewyżyty chłopiec, ale to niestety już wiemy od dawna :)
    Tommy - chłopie przestań już pić, bo duchy widzisz jebnęłam na całego :)
    No i teraz twój komentarz... zaciekawiłaś biedną duszyczkę, która teraz co dzień zerka (mimo tego, iż powinna się szykować do matur), czy czasami to nie już. Już się nie mogę doczekać tej twojej większej akcji za którą mam Cię niby znienawidzić. Jednego jestem pewna, jak już tak to pięknie zapowiadasz, to wiem, że w planach masz coś WIELKIEGO!

    Mam tylko nadzieję, że nie uśmiercisz mi nikogo :P

    P.S. Przepraszam, że komentuje tak późno, ale właśnie teraz znalazłam taką akurat wolną chwilkę i w końcu mogę skomentować jedną z moich ulubionych bloggerek ^^

    Trzymaj się Słoneczko i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nooo heeeeej, Kochanie <3
    Ooooooo zacznę od tego, że miałam taką beke z Toma jak Wiktoria xD hahahahahahahahahah do tej pory nie mogę się ogarnąć jak sobie to wyobraże xD Aż dziwne, że nie podszedł do niej i nie uszczypnął, czy coś w tym stylu, żeby sprawdzić czy to nie duch xDDD hahahahahaha to by było dopełnienie jego głupoty xD
    Dobra, naśmiałam się, mogę kontynuować ;D
    Nathan niewyżyty - CO SIĘ DZIWIĆ?! Ja się wcale nie dziwię xD te kilka godzin musiało być naprawdę owocnych... ^^ Chociaż może lepiej, żeby nie było zbyt owocne xD If you know what i mean :P
    "czułościować się" - aaaaaaaaaaaaa ! To moje określenie, Misiek! :D <3
    Reakcja reszty, kiedy Wiktoria wbiła do kuchni - bezcenna ;D Aż dziw bierze, że tak szybko sprzątneli swoje szczęki z podłogi ;d
    Aaaaa jeszcze zapomniałam o tym wpadnięciu do kartonu! Widziałam to kiedyś w jednym filmie, więc też się przy tym fragmencie uśmiałam ^^

    Ooo i temat Nareeshy i imprez w domu TW się pojawił :D Czy myśmy przypadkiem tego tematu nie obgadały na naszym kozackim spotkanku? ;D
    Coś mi się przypomina, że miałyśmy na ten temat to samo zdanie ;D
    Ciekawa jestem spotkania Wiktorii ze Scooterem i tego czy będzie podczas niego próbka ciętego języczka naszej W. ;D
    Co do GITD - moje odczucia są identyczne. Cholernie mocno rozczarowałam się tym teledyskiem i nic oraz nikt nie jest w stanie tego rozczarowania w jakikolwiek sposób zmienić. Może i jest to podsumowanie ich 4 lat, ale czy takiego 'podsumowania' nie było już w drugiej wersji do ATL? Po co robić coś takiego drugi raz, kiedy fani liczyli na coś MEGA, co urzeknie, pokaże ile siebie wkładają w to wszystko... A zamiast wielkiego WOW, jest wielka MEGA klapa. Szczerze mówiąc, nawet do końca tego nie obejrzałam, bo się wściekłam i wyłączyłam w połowie, bo niczego nowego tam nie zobaczyłam. Mam tylko nadzieję, że pomysł na takie coś nie wyszedł ze strony chłopaków, tylko nieogarniętego i zepsutego menagmentu. o :P
    Cieeeeeszę się przeogromnie, że jesteś happy, bo happy San, to najlepsza San! <3
    Więc korzystaj z tego, że masz blsikich koło siebie i napawaj się miłością i radością ile wlezie ! ;D

    I pisz tu dla nas, bo ciekawość tego BIG Twojego pomysłu nas kiedyś zabije, zobaczysz! :D I uwierz mi, co by się nie działo, ja i tak Cię za te pomysły kocham ! <3 A jak już tak mówisz, to faktycznie musi być to coś HUGE :D

    Więc czekam na kolejne rozdziały i nie mogę się ich doczekać!
    Całuskuję! :**

    OdpowiedzUsuń
  17. І am really impressed with yoսr writing skills as wеll as with the layout
    on your weblog. Iѕ this a paid theme օr did you customizе it yourѕelf?
    Anyway keep up the nice quality wгiting, it is rare to see a
    nice blog lіke tbis one these days.

    my weblog - coffee people

    OdpowiedzUsuń